Lato 1915 roku. Armia rosyjska pod naporem wroga wycofuje się z Królestwa Polskiego i zachodnich krańców Imperium. "Niemiec będzie babom cycki obcinał" - niesie się po wsiach. Spod Lublina, Chełma, Łomży, Ostrołęki, a nawet Warszawy obładowane wozy ruszają w głąb Rosji. Z obszarów na wschód od Białegostoku wyjeżdża nawet osiemdziesiąt procent mieszkańców. Wędrują w skwarze, bez wody i jedzenia. Niemieckie samoloty bombardują wojsko, nie szczędząc uciekinierów. Przy drogach zostają mogiły, część ciał leży niepogrzebana. Wybuchają epidemie. Masowo umierają dzieci. Bieżeńcy - tak po rosyjsku nazywają uciekinierów carskie władze - są rozwożeni po całej Rosji. Gdy we wsiach gdzieś na Syberii czy nad Donem z trudem budują nowe życie, wybucha rewolucja, niszcząc pozostałe filary "odwiecznego porządku": carską władzę i religię. Bieżeńcy znowu ruszają w drogę, teraz w drugą stronę, do odrodzonego Państwa Polskiego. Powrót przynosi kolejne "końce świata". Z terenu Polski wyjechać mogły ponad dwa miliony osób, ale o bieżeństwie milczą podręczniki. Opowieść ocalają potomkowie bieżeńców. To historia, którą można opowiadać z wielu perspektyw: ludzi postawionych w ekstremalnej sytuacji, chłopów, których świat ginie na ich oczach, wreszcie - uchodźców, uciekinierów, ofiar kolejnych wojen.
UWAGI:
Bibliografia strony 357-363.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To jest historia o chłopcu, który nie umiał pływać, a przepłynął morze. I o dziewczynce, która była bogata choć nie miała pieniędzy. I o ludziach, którzy odegrali ważne role w ich życiu, mimo że nie byli aktorami. I jeszcze o tym, że każdą przeszkodę można pokonać - pod warunkiem, że się tego chce i że się ma choć jednego przyjaciela!
Ta opowieść jest wymyślona. Ale chłopiec podobny do jej bohatera istnieje naprawdę. W lutym 2015 roku - razem z innymi uciekinierami z Erytrei - Tandżin dotarł na włoską wyspę Lampedusę. Miał wtedy jedenaście lat. Gdy dziennikarze zapytali Tandżina o rodzinę, chłopiec odparł: "No mama. No papa. All alone". Te słowa sprawiły, że nie mogłem przestać o Tandżinie myśleć. I stworzyłem tę historię. Trochę dla niego, a trochę dla wszystkich dzieci w podobnej sytuacji - zmuszonych do opuszczenia swoich krajów, narażonych na trudy tułaczki, samotnie przemierzających świat w poszukiwaniu bezpiecznego domu. [fragment epilogu]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
NIGDY WCZEŚNIEJ ŻADEN CZŁONEK ELITY NIE OPISAŁ W TAKI SPOSÓB WEWNĘTRZNEGO FUNKCJONOWANIA TOTALITARNEGO PAŃSTWA I JEGO MACHINY PROPAGANDOWEJSpojrzenie w głąb najbardziej skrytego i represyjnego reżimu na świecie - współczesnej Korei Północnej. Wysoko postawiony oficer kontrwywiadu opisuje swoje życie jako prominentnego poety na dworze Kimów i brawurową ucieczkę z opresyjnej ojczyzny. Jako laureat narodowej nagrody poetyckiej Jang Jinsung wiódł wygodne życie. Miał spore zapasy żywności, zezwolenie na swobodne podróżowanie, dostęp do objętych cenzurą informacji, możliwość audiencji u samego Kim Dzong Ila. Jednak gdy pożyczony koledze magazyn, którego posiadania zabroniła cenzura, rozpłynął się w powietrzu, Jang Jin-sung, by ocalić życie, musiał uciekać z kraju.
UWAGI:
Na okładce: Od zaufanego człowieka elity do wroga państwa. Ucieczka z Korei Północnej.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Niezwykła relacja o życiu w Korei Północnej - jednej z najbardziej bezwzględnych i tajemniczych dyktatur świata - opowiedziana przez kobietę, która walczy o wolność dla siebie i swojej rodziny.
Hyeonseo Lee, urodzona i wychowana w Korei Północnej, była jedną z milionów ludzi więzionych w granicach państwa, którym rządził brutalny komunistyczny reżim. Ponieważ mieszkała przy granicy z Chinami, miała nieco większy niż jej krajanie kontakt ze światem poza zamkniętym obszarem Samotnego Królestwa. Gdy w latach dziewięćdziesiątych XX wieku w Korei Północnej wybuchł głód, młoda dziewczyna zaczęła zastanawiać się nad tym, co widzi, zadawać pytania i powoli uświadamiać sobie, że przez całe życie poddawano ją głębokiej indoktrynacji. Niemożliwe było przecież, by takie represje, bieda i głód panowały w kraju, który - jak jej wmawiano - jest "najwspanialszy na świecie".
Tuż przed wkroczeniem w dorosłość postanowiła uciec z Korei Północnej. Nie przypuszczała wtedy, że zanim ponownie zobaczy się ze swoją rodziną, minie dwanaście lat. Nie zdołała zniknąć niezauważona, a to oznaczało, że gdyby wróciła, naraziłaby siebie i swoją rodzinę na więzienie, tortury, a być może nawet na śmierć w publicznej egzekucji. Hyeonseo została więc w Chinach. By móc tam przetrwać, musiała błyskawicznie opanować język. Dwanaście lat później powróciła na granicę północnokoreańską, by przewieźć matkę i brata na teren ambasady Korei Południowej w jednym z krajów ościennych. Nie wiedziała jeszcze, że czeka ich najbardziej mozolna, kosztowna i niebezpieczna podróż w życiu.
Ta niesamowita historia opisuje nie tylko ucieczkę Hyeonseo z mroku tyranii w świetlany, wolny świat, lecz także dojrzewanie, mozolny proces zdobywania wiedzy i ogromną determinację, z jaką odbudowała swoje życie - najpierw w Chinach, a potem w Korei Południowej. To historia silnej, odważnej i elokwentnej kobiety - świadectwo triumfu jej niezłomnego ducha.
UWAGI:
U góry okł.: Uciekłam z Korei Północnej. Na s. tyt. i okł.: Prószyński i S-ka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Niezwykła relacja o życiu w Korei Północnej - jednej z najbardziej bezwzględnych i tajemniczych dyktatur świata - opowiedziana przez kobietę, która walczy o wolność dla siebie i swojej rodziny.
Hyeonseo Lee, urodzona i wychowana w Korei Północnej, była jedną z milionów ludzi więzionych w granicach państwa, którym rządził brutalny komunistyczny reżim. Ponieważ mieszkała przy granicy z Chinami, miała nieco większy niż jej krajanie kontakt ze światem poza zamkniętym obszarem Samotnego Królestwa. Gdy w latach dziewięćdziesiątych XX wieku w Korei Północnej wybuchł głód, młoda dziewczyna zaczęła zastanawiać się nad tym, co widzi, zadawać pytania i powoli uświadamiać sobie, że przez całe życie poddawano ją głębokiej indoktrynacji. Niemożliwe było przecież, by takie represje, bieda i głód panowały w kraju, który - jak jej wmawiano - jest "najwspanialszy na świecie".
Tuż przed wkroczeniem w dorosłość postanowiła uciec z Korei Północnej. Nie przypuszczała wtedy, że zanim ponownie zobaczy się ze swoją rodziną, minie dwanaście lat. Nie zdołała zniknąć niezauważona, a to oznaczało, że gdyby wróciła, naraziłaby siebie i swoją rodzinę na więzienie, tortury, a być może nawet na śmierć w publicznej egzekucji. Hyeonseo została więc w Chinach. By móc tam przetrwać, musiała błyskawicznie opanować język. Dwanaście lat później powróciła na granicę północnokoreańską, by przewieźć matkę i brata na teren ambasady Korei Południowej w jednym z krajów ościennych. Nie wiedziała jeszcze, że czeka ich najbardziej mozolna, kosztowna i niebezpieczna podróż w życiu.
Ta niesamowita historia opisuje nie tylko ucieczkę Hyeonseo z mroku tyranii w świetlany, wolny świat, lecz także dojrzewanie, mozolny proces zdobywania wiedzy i ogromną determinację, z jaką odbudowała swoje życie - najpierw w Chinach, a potem w Korei Południowej. To historia silnej, odważnej i elokwentnej kobiety - świadectwo triumfu jej niezłomnego ducha.
UWAGI:
U góry okł.: Uciekłam z Korei Północnej. Na s. tyt. i okł.: Prószyński i S-ka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Był taki czas, kiedy tysiące Polaków z ziem wschodnich dawnej Rzeczypospolitej, w wyniku wojny i rewolucyjnej pożogi, utraciło swoje rodzinne domy. Tłumy kresowych uchodźców ruszyły wówczas m.in. do Warszawy, Krakowa, Poznania. A gdy tam zabrakło miejsca - także do Bydgoszczy. Od lipca 1920 r. bydgoskie domy, w których wcześniej królowało głównie twarde niemieckie słowo, zaczęła wypełniać śpiewna kresowa mowa. Razem z byłymi właścicielami pięknych pałaców, okazałych kamienic i skromnych chat trafiły tu cudem ocalone pamiątki, m.in. z Kijowa, Mińska, Sławuty, Humania, Witebska. I właśnie o tym czasie opowiada książka Gizeli Chmielewskiej pt. "Gniazdo zastępcze"."Gniazdo zastępcze" to historia "utkana" ze wspomnień kresowych wygnańców, uzupełniona dokumentami i materiałami z międzywojennej prasy, bogato zilustrowana fotografiami. Ta historia opowiada m.in. o rodzinach Dunin-Gojżewskich, Lipkowskich, Nitosławskich, Nowińskich, Podhorskich, Podoskich, Regameyów, Sągajłłów, Woyniłłowiczów, Żeromskich. Przypomina działalność Internatu Kresowego, Gimnazjum Kresowego, również Związku Polaków z Kresów Wschodnich w Bydgoszczy. Przywołuje pamięć o Polakach z Kresów, którzy w mieście nad Brdą musieli zacząć swoje życie od nowa. I tego czasu na pewno nie zmarnowali.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 531-537. Indeksy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Rzadko zdarza się, by książka dziecięca była tak przejmująco aktualna. Autorka pokazuje, że przybysze z gorszej strony świata to nie tylko problem, ale także ludzie o konkretnych twarzach z własną, często niezwykłą historią. To mosty łączące dwa odległe lądy. Śledząc losy bohatera, dowiadujemy się, jak z perspektywy dziecka wygląda nielegalna, śmiertelnie groźna podróż. Poznajemy jego marzenia i nadzieje na lepsze życie. Jakkolwiek się ono nie potoczy, nie chcielibyśmy chyba znaleźć się na miejscu tego chłopca... Jedno jest pewne - ta książka nie pozwala czytelnikowi pozostać obojętnym. I w tym tkwi jej siła.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Rzadko zdarza się, by książka dziecięca była tak przejmująco aktualna. Autorka pokazuje, że przybysze z gorszej strony świata to nie tylko problem, ale także ludzie o konkretnych twarzach z własną, często niezwykłą historią. To mosty łączące dwa odległe lądy. Śledząc losy bohatera, dowiadujemy się, jak z perspektywy dziecka wygląda nielegalna, śmiertelnie groźna podróż. Poznajemy jego marzenia i nadzieje na lepsze życie. Jakkolwiek się ono nie potoczy, nie chcielibyśmy chyba znaleźć się na miejscu tego chłopca... Jedno jest pewne - ta książka nie pozwala czytelnikowi pozostać obojętnym. I w tym tkwi jej siła.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Miliony odsłon w internecie, pytanie, które zadawali sobie wszyscy: czy Adrian wejdzie?, szukanie "kreta", który zdradzał tajemnice z samego jądra PiS, polski rząd (ten prawdziwy ! ) który na konferencji prasowej z pełną powagą "zajął stanowisko " w sprawie tego serialu kabaretowego...
Skąd to się wzięło
Mlaskanie Prezesa, lubieżne usta Antoniego, kocie kłaczki, pani Basia, bez której ani ani, premier - Matka Boska Rosołowa, Mariusz - ostatnia halabarda prezesa, adrian, którego imię skandowała cała Polska...
No i kto za tym stał i kto za to płacił...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nigdy wcześniej nie istniało tak wiele instytucji niosących pomoc. Karawana organizacji humanitarnych wraz z podążającymi ich śladem gwiazdami muzyki pop, aktorami, politykami i dziennikarzami sunie po planecie, przesuwając się od obszaru dotkniętego kryzysem do strefy wojennej, od przepełnionych obozów dla uchodźców, wzdłuż punktów dystrybucji żywności na obszarach dotkniętych głodem, do zbombardowanych wiosek i domów dziecka dla sierot wojennych.
Niesienie pomocy stało się przemysłem, w którym obraca się miliardami, walczy o jak największy udział w rynku i robi wszystko, by uprzedzić konkurentów. A pomocy udziela się, nawet jeśli pieniądze i towary zasilają kasy wojenne walczących stron. Czy więc organizacje humanitarne mogą twierdzić, że są neutralne? Czy powinny pomagać, jeśli pomoc dociera tylko do najwyżej postawionych, ginie w sidłach korupcji albo przedłuża walki? Co jest na dłuższą metę bardziej okrutne - pomagać czy pozwolić krajowi się wykrwawić albo samemu stanąć na nogi? Kiedy zasady humanitarne przestają być etyczne?
UWAGI:
Bibliografia na stronach: 257-[258].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni