Chociaż proszek dostał mi się do nosa, zrobiłem minę, jakbym skosztował czegoś bardzo smacznego. To Maria stuliła dłoń. I Oskar był zmuszony nasypać jej trochę proszku musującego do różowej miseczki. Nie wiedziała, co ma począć z tą kupką. Pagórek na dłoni był dla niej czymś zbyt nowym i zbyt zaskakującym. Wtedy pochyliłem się, zebrałem wszystką ślinę, przekazałem ją proszkowi musującemu, zrobiłem to jeszcze raz i cofnąłem się dopiero wtedy, gdy nie miałem już w ustach ani trochę śliny. W dłoni Marii zaczęło syczeć i pienić się. Raptem wonna marzanka wybuchnęła jak wulkan. Zakipiała, nie wiem czyja, zielonkawa wściekłość. Działo się coś, czego Maria jeszcze nie widziała i nie doznała chyba nigdy, gdyż dłoń jej drżała, trzęsła się, chciała odfrunąć, bo marzanka gryzła ją, przenikała pod skórę, podniecała, dawała jej rozkosz, rozkosz, rozkosz...Gdy owa zieleń rozrastała się niepowstrzymanie, Maria poczerwieniała, uniosła dłoń do ust, oblizała jej wewnętrzną stronę wysuniętym językiem, zrobiła to kilkakrotnie i tak rozpaczliwie, że Oskar skłonny był już sądzić, iż język nie osłabia tej tak podniecającej rozkoszy marzanki, lecz wzmaga ją do owego punktu, a może ponad ów punkt, który normalnie stanowi granicę wszelkiej rozkoszy. Potem rozkosz ustąpiła. Maria zachichotała, rozejrzała się, czy marzanka nie ma świadków, a zobaczywszy, że dokoła leżą dyszące w kostiumach, obojętne i brązowe od Nivei krowy morskie, opadła z powrotem na prześcieradło, na tym tak białym tle powoli znikał jej rumieniec wstydu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Pociągi pod specjalnym nadzorem"Rozgrywająca się w czasach II wojny światowej, pełna ciepłej ironii opowieść o erotyczno-zawodowych perypetiach zakompleksionego młodzieńca nieudacznika, pomocnika zawiadowcy na wiejskiej stacyjce, uwiodła nie tylko Menzla, a potem członków Amerykańskiej Akademii Filmowej. Magiczną wyobraźnią i rubasznym stylem Hrabala zachwycili się krytycy i czytelnicy na całym globie."Postrzyżyny""Tekst ten jest kroniką mówiącą o mojej matce, moim ojcu i moim stryju. Dopóki przebywali jeszcze w świecie realnych zjawisk, tak mocno trzymali czcionki mojej maszyny do pisania, że nie miałem powodu sporządzać zapisu tego, co było poetyczne w ich życiu. Dziś nikt już nie trzyma mojej ręki, a ja ze zdumieniem konstatuję, że jestem raczej stary niż młody, że zatem niebezpiecznie byłoby zwlekać i że ja i tylko ja jestem jedynym człowiekiem mogącym przekazać historię browaru i miasteczka, w którym zatrzymał się czas.Inspiracją był mi awiacyjny styl Chagalla, poetykę kronikarza i montażysty fenomenalnych przygód wewnętrznych uzupełniłem wewnętrznym modelem tęsknoty, ona to pozwala mi przedzierzgnąć się w młodą kobietę, latarką wyobraźni oświetlić przeszłość i wywołać pewien wycinek, w którym dzięki tekstowi można ocalić piękna dziewczynę pochłoniętą już przez bezlitosny czas".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
O Cesarzu, opowieści o ostatnich latach panowania cesarza Etiopii Hajle Sellasje (1930-1974), głośno było od razu po polskiej premierze (1978). Prawdziwe szaleństwo rozpętało się na początku lat 80., gdy reportaż ukazał się na Zachodzie. "Sunday Times" ogłosił Cesarza książką roku 1983. John Updike nazwał utwór "magiczną refleksją, która często przemienia się w poezję i aforyzm". Wystawiona w 1987 r. przez londyński Royal Court Theatre sceniczna adaptacja książki biła rekordy popularności, Bilety rozeszły się w dwa dni, a spektakl przeniesiono z małej sceny na dużą. Telewizja BBC wykupiła prawa do emisji przedstawienia, krytycy prześcigali się w zachwytach. Były też protesty czarnoskórych londyńczyków oraz rastafarian, którzy uważają Hajle Sellasje za wcielenie Boga. Cesarz nie budzi już kontrowersji, ale nadal jest chętnie czytany. Do dziś ukazało się prawie 30 wydań na całym świecie. Przestano też widzieć w książce metaforę komunistycznego totalitaryzmu albo doszukiwać się aluzji do rządów Margaret Thatcher. Częściej mówi się o napisaniu kunsztownym, stylizowanym językiem Cesarzu jako o uniwersalnej alegorii dyktatury oraz moralitecie o mechanizmach władzy i ludzkich postawach. Książkę wypełniają wspomnienia kilkudziesięciu byłych dostojników z otoczenia etiopskiego cesarza, do których pisarzowi udało się dotrzeć po obaleniu dyktatora. Z opowieści wyłania się obraz otoczonego religijnym kultem satrapy, który swoją władzę opierał na terrorze, donosicielstwie, korupcji, swojej charyzmie i jednocześnie głupocie.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mała apokalipsa to powieść-legenda. Najgłośniejsza książka opublikowana w latach PRL w drugim obiegu, zaciekle konfiskowana przez bezpiekę, i wielki bestseller czytelniczy wolnej Polski. Kiedy ukazała się pierwsza oficjalna edycja książki, na jednej ze stołecznych ulic sprzedawano ją wprost z ciężarówki. W ciągu jednego dnia warszawiacy kupili 5 tys. egzemplarzy. Powieść została przetłumaczona na kilkanaście języków, a w 1993 r. na jej motywach Costa Gavras nakręcił film z Jirzim Menzlem w roli głównej. Mała apokalipsa wywołała zażarte dyskusje zarówno w obozie komunistycznej władzy, jak i wśród dysydentów. Konwicki ukazał w niej nie tylko groteskowo przerysowane realia PRL-u, ale sportretował również środowisko opozycji.
Bohater, starzejący się pisarz, swego czasu piewca realizmu socjalistycznego, dziś stojący po stronie dysydentów, otrzymuje od konspiratorów propozycję samobójstwa przez samospalenie w proteście przeciwko przyłączeniu Polski do Związku Sowieckiego. Dostaje kanister z benzyną i w poszukiwaniu zapałek przemierza Warszawę świętującą kolejną rocznicę powstania PRL. Spotyka przedstawicieli różnych grup i środowisk i jego obłąkańcza, jednodniowa włóczęga układa się w panoramę rozbitego i zdezorientowanego społeczeństwa. Honor czy godność nie są już wartościami, świat się dewaluuje, ludzie pochłonięci są małymi sprawami, więc i apokalipsa skrojona jest na taką miarę - jest mała.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Żarty bawią. Są stworzone, aby cieszyły i dostarczały rozrywki. Ale w kraju rządzonym przez partię komunistyczną zwykły żart może zniszczyć życie. To właśnie przydarza się Ludvikowi, głównemu bohaterowi opowieści, lekarzowi w komunistycznej Czechosłowacji, gdzie system nie pozwala na śmiech i rozrywkę. Zwłaszcza jeśli ma znaczenie polityczne i może obrażać Karola Marksa, ojca socjalizmu. Z powodu niewinnego żartu Ludvik zostanie wyrzucony z pracy. W dyktaturze taka degradacja niesie ze sobą również degradację społeczną i polityczną, która sprawia, że człowiek staje się nikim.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Działa Nawarony ukazały się w 1957 r. i od razu trafiły na listy bestsellerów. Zainteresowanie książką sięgnęło zenitu po premierze jej znakomitej ekranizacji (1961). Zrealizowany w gwiazdorskiej obsadzie (Gregory Peck, David Niven, Anthony Quinn oraz Irene Papas) film J. Lee Thompsona zdobył statuetkę Oscara za efekty specjalne i nominacje do nagrody w pięciu innych kategoriach.
Polska recepcja powieści uznawanej za arcydzieło sensacyjnego dramatu wojennego była równie imponująca. Wprawdzie książka trafiła do naszych księgarń dziesięć lat później niż w Wielkiej Brytanii, ale także od razu stała się przebojem. W czasach PRL "Makliny" kupowało się spod lady, sprzedawało na bazarach z kilkunastokrotnym przebiciem, a w bibliotekach obowiązywały społeczne listy czytelników chętnych do wypożyczenia jakiegokolwiek tytułu szkockiego pisarza. Tamte czasy szczęśliwie mamy za sobą. Możemy sięgnąć po kolejny tom "Kolekcji Gazety Wyborczej" i przenieść się w rok 1943 do okupowanej przez nazistów Grecji. Sześciu alianckich komandosów wyrusza z misją, od której zależy życie tysięcy żołnierzy. Muszą wysadzić w powietrze ukryte w niedostępnych górach gigantyczne działa - naloty bombowców i ostrzał z okrętów nie przynoszą efektów - strzegące strategicznego przesmyku na Morzu Egejskim.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni