Informator bogato ilustrowany poświęcony południowo-wschodnim Kresom Rzeczypospolitej. Opowiada o Galicji wschodniej, Wołyniu, Podolu i Pokuciu. Przywołuje piękne kresowe krajobrazy, które na zawsze pozostaną w sercach pochodzących stamtąd ludzi.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
24 lutego 2022 ziemia zatrzęsła się od rosyjskich rakiet padających na Ukrainę. Świat powinien zmienić się nieodwracalnie, ale czy się zmienił? Czy zobaczył wreszcie w Rosji to, co od co najmniej stulecia widzą w niej Ukraińcy?Część ukraińskich intelektualistów znalazła się w okopach, gdzie o europejskość swojego kraju walczą w dosłownym znaczeniu słowa. Pozostali wszystkim, którzy chcą słuchać, tłumaczą rzeczy dla Ukraińców oczywiste - że ta wojna nie zaczęła się ani w 2022, ani w 2014. Wśród nich jest Oksana Zabużko, która 23 lutego wpadła z krótką wizytą do Warszawy, i tak w dniu inwazji została "pisarką w podróży". Od tamtego dnia powtarza: Rosja do takiego stopnia nie może pogodzić się z niepodległością Ukrainy, że chce ni mniej, ni więcej, tylko tego, żeby Ukraina nie istniała.
Najdłuższa podróż nie jest jednak książką czarną. W tym pasjonującym i błyskotliwym eseju Zabużko przypomina, że jedynym źródłem władzy w Ukrainie jest lud, a "Ukraina wybrała być". Pokazała to w ostatnich latach wielokrotnie. Ta decyzja nie podlega władzy ani Poroszenki, ani Zełenskiego, ani tym bardziej brutalnych rządców Moskowii-Rosji. A jeśli "mała" Ukraina może odmówić gry na zasadach niszczącego planetę surowcowego imperium, to może jest nadzieja na większą, cywilizacyjną zmianę? opis pochodzi ze strony wydawcy
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Serhii Plokhy ‒ głos, o który upomina się współczesna Ukraina. Czy Stanom Zjednoczonym naprawdę zależało na upadku ZSRR?Na ile dzisiejsza sytuacja na Ukrainie ma związek z wydarzeniami z 1991 roku?Boże Narodzenie 1991 roku. Miliony widzów na całym świecie oglądają opuszczaną nad Kremlem czerwoną flagę z sierpem i młotem. Michaił Gorbaczow ustępuje ze stanowiska prezydenta ZSRS. Imperium upada. Takiego gwiazdkowego prezentu nikt się nie spodziewał.Kilka godzin później prezydent George H.W. Bush wygłasza historyczne przemówienie o końcu zimnej wojny. Trzykrotnie podkreśla zwycięstwo Stanów Zjednoczonych w walce z komunizmem. Ale to amerykański punkt widzenia.Serhii Plokhy - uznany ukraiński historyk i wykładowca Uniwersytetu Harvarda - zdradza kulisy politycznej gry o sowieckie imperium. Gry, w której intrygi i walka o władzę na najwyższych szczeblach przeplatają się z konfliktami etnicznymi i pragnieniem wolności. Pierwsze skrzypce grają jednak nie Stany Zjednoczone, lecz Rosja i Ukraina.Plokhy pierwszy dotarł do niepublikowanych dokumentów i świadków, dzięki którym mógł prześledzić utajnione dotąd zakulisowe decyzje. Opisuje pięć ostatnich miesięcy istnienia sowieckiego kolosa i obala wiele mitów. To klucz do zrozumienia współczesnego konfliktu między Rosją i Ukrainą.
UWAGI:
Tyt. oryg.: The last empire : the final days of the Soviet Union, 2014. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Świat zmienia się, przekraczając jakąś fatalną granicę pisze Oksana Zabużko, patrząc na Europę trawioną toksycznymi populizmami i staczającą się w intelektualną przepaść. W podzielonym świecie baniek informacyjnych jej eseje zdają się kierować czytelnika w stronę ocalenia, którym dla autorki jest szeroko pojęta kultura, a przede wszystkim kultura uważnego czytania.
W swoich arcyciekawych, wielowarstwowych esejach daje przykład głębokiej lektury, zwracając się w stronę ważnych dla siebie autorów, których światy usiłuje ochronić przed niezrozumieniem. Z zaangażowaniem przygląda się obecnej Ukrainie, podejmując jednocześnie dialog z innymi kulturami.
Tłumaczy "Czarnobylską modlitwę" Swietłany Aleksijewicz, żegna się z Josifem Brodskim, ogląda nowy film Larsa von Triera i rozmawia z czytelnikami swoich utworów za granicą.
"Planeta piołun" jest także listem miłosnym pisarki do Polski adresowanym do opatrznościowego polskiego współrozmówcy. Tego współrozmówcę lubię. I za nic nie chciałabym go utracić. I ta książka jest dla mnie po prostu sposobem, by ująć go za rękę.
Są takie podróże, które przypominają o tym, co naprawdę liczy się w życiu.Rosja jest ogromna. Znajduje się na dwóch kontynentach, obejmuje jedenaście stref czasowych, zamieszkuje ją niemal sto pięćdziesiąt milionów ludzi mówiących w kilku różnych językach, wyznających różnych bogów i mających własne obyczaje. Dwoje młodych Polaków postanawia podjąć wyzwanie i odnaleźć w tym kolosie poznaną przypadkowo dziewczynę. Pomysł należałoby z miejsca spisać na straty, tym bardziej że wszystko, co mają ze sobą, to plecaki wypchane brudną bielizną, kilka tanich konserw oraz parę tysięcy rubli. A jednak oni nie zamierzają się poddać!Ta szalona, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, relacja z podróży udowodni wam, że nie ma rzeczy niemożliwych dopóty, dopóki istnieją - upór, wiara we własne siły oraz bezinteresowna życzliwość i gotowość do niesienia pomocy!
UWAGI:
Na okładce: fascynująca relacja z podrózy autostopem przez Ukrainę i Rosję.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Stosunki polsko-ukraińskie nigdy nie były łatwe. Lata konfliktów, dziejowych niesprawiedliwości i wzajemnych oskarżeń odcisnęły się na relacjach między sąsiadami. W najtrudniejszym okresie lat czterdziestych XX wieku beskidzkie i bieszczadzkie wsie znikały jedna za drugą, zarówno wskutek wysiedleń, jak i brutalnych mordów dokonywanych przez obie strony konfliktu. Zostały opuszczone domy, pogorzeliska i masowe groby. Wołyń, Zawadka Morochowska, Bandera, AK, OUN, UPA, "Wołyniak", Łemkowie, Polacy, Ukraińcy, grekokatolicy, rzymscy katolicy, prawosławni - w kotle wzajemnych krzywd trudno było o zapomnienie. Mieszkający na tych ziemiach wiedzą, że "nie uciekną od przeszłości, bo jakoś czują, że to ucieczka donikąd". Nowe pokolenia, pozbawione traum i uprzedzeń, wyciągają ręce na zgodę i chcą budować wzajemne relacje na wspólnej pamięci i przebaczeniu. Paweł Smoleński nie osądza, lecz stawia pytania, czy ta głęboka rana ma szansę w końcu się zabliźnić. "Po obu stronach granicy gęsto jest od polskich i ukraińskich grobów. Nie zasypujmy tych grobów. Niech staną się znakiem w naszej wspólnej pamięci. Niech świadczą, jak bardzo jesteśmy sobie bliscy, jak wielką cenę zapłaciliśmy za wolność i niepodległość obydwu narodów. I jak wiele zapłaciliśmy za jej grzebanie. O tym jest "Pochówek dla rezuna"." Jacek Kuroń, "Gazeta Wyborcza" "Mało powstało ostatnio tak czystych moralnie i rzetelnych dziennikarsko książek o gordyjskim węźle polsko-ukraińskim, a i o powojennej Polsce. O Polsce? Nie tylko — także o wszystkich miejscach świata, gdzie sąsiedzi zgotowali sąsiadom taki los." Adam Szostkiewicz
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Rudiger von Fritsch, wytrawny i doświadczony dyplomata, autor m.in. wydanej w 2021 roku książki "Quo vadis, Rosjo?", przedstawia okoliczności i zdarzenia, które doprowadziły do napaści Rosji na Ukrainę. Przede wszystkim opisuje działalność dyplomacji, podejmowane do końca przez kraje zachodnie próby zapobieżenia wojnie oraz kłamliwe i oszukańcze zapewnienia Putina, że do jej wybuchu nie dojdzie. Autor uważa, że u Putina przeważyło myślenie w kategoriach emocjonalno-historycznych oraz wielkorosyjski, imperialny odruch. Podkreśla także, że już od czasów zajęcia Krymu przez Rosję w 2014 roku zachodni obserwatorzy byli zdumieni błędną oceną sytuacji w Ukrainie przez rosyjskie kierownictwo.Takie same, a nawet większe błędy legły u podstaw decyzji Putina o zaatakowaniu Ukrainy w roku 2022. Podobnie błędnie oceniono determinację i spójność działań Zachodu w niesieniu pomocy zaatakowanemu krajowi. Wojna z Ukrainą stanowi wielką cezurę w stosunkach międzynarodowych - Władimir Putin wykluczył Rosję na długo z porządku międzynarodowego i prowadzi ją w niejasną i niepewną przyszłość.Zniszczył swoim postępowaniem próbę wspólnego budowania bezpieczeństwa, otwierając erę konfrontacji. Pytania o Europę i świat podczas wojny i po wojnie stanowią istotną część rozważań von Fritscha. Jednocześnie podkreśla potrzebę znalezienia przez wszystkie kraje unijne wspólnego punktu wyjścia dla zbudowania wspólnej polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa. Analizuje skutki gospodarcze i polityczne wojny dla Rosji, Ukrainy, Europy i świata. Skłania się ku przekonaniu, że w najbliższych latach niewiele może się w Rosji zmienić. I próbuje zarysować sposób postępowania dla Zachodu: "Jak zatem postępować z taką Rosją i jej gotowym do agresji prezydentem? Wybrał drogę konfrontacji. Bezwarunkowe jest ogradzanie, containment - dodać trzeba: constrainment, odciąganie od dalszej ekspansji. Konieczna jest także próba zabezpieczania przed konfrontacją na drodze umów". Postulat "konfrontacji uporządkowanej" z Rosją, czyli konieczność zawarcia porozumień międzynarodowych ograniczających zbrojenia i tworzących mechanizmy zapobiegające konfrontacji militarnej, jest jednym z ważniejszych przesłań książki.
UWAGI:
Przyjęta nazwa autora: Rüdiger von Fritsch-Seerhausen. Drugie miejsce wydania na podstawie siedziby wydawcy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Samotność strategiczna nie oznacza braku wiary w system sojuszniczy, w którym uczestniczy Polska. Państwa o naszym potencjale, muszą kształtować samodzielnie otaczającą nas przestrzeń, w tym przede wszystkim w zakresie bezpieczeństwa. Musimy stabilizować sytuację zgodnie z polskim, strategicznym planem wielkiej gry.Czy to oznacza porzucenie sojuszników? Wręcz przeciwnie. Samotność strategiczną należy rozumieć raczej jako konieczność przeprowadzenia własnego, polskiego rachunku strategicznego. Rachunek ten trzeba prowadzić w samotności, wychodząc z założenia, że nie wszystkie nasze interesy pokrywają się z interesami naszych sprzymierzeńców. Nikt przy zdrowych zmysłach nie może proponować rozluźnienia więzów z NATO, Stanami Zjednoczonymi czy Unią Europejską, ale równie nieroztropne jest oczekiwanie, że inni rozwiążą za nas nasze dylematy strategiczne. Nasz układ sojuszniczy ewoluuje, zmieniają się oceny sytuacji i znaczenie poszczególnych państw. Nawet jeśli wszyscy maszerujemy w jednym kierunku, to nie w tym samym tempie. Nawet zakładając, że Paryż czy Berlin bez wahania i zbędnej zwłoki postanowią wywiązać się z przyjętych zobowiązań sojuszniczych, to pojawia się kwestia zdolności tych partnerów.
Z wojskowego punktu widzenia będziemy zdani jedynie na siebie, naszych sojuszników regionalnych i na Stany Zjednoczone. Wojnę będziemy musieli przez długi czas toczyć w samotności.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni