Dzieje Pawiaka jako więzienia politycznego w epoce carskiej są dziś białą plamą. Poza kilkoma artykułami dr. Andrzeja Ossibach-Budzyńskiego, który od lat bada dzieje Pawiaka, nikt się tym problemem nie zajmował. Recenzowany tekst ma znakomitą bazę źródłową. Autor dotarł do najważniejszych archiwaliów dotyczących epoki i samego obiektu oraz innych wartościowych źródeł (wspomnienia, edycje dokumentów). Niemal odrębną wartością stała się olbrzymia, wyczerpująca bibliografia. Wszystko to zostało wszechstronnie wykorzystane, co widać doskonale po przypisach. Zwraca uwagę fakt, że podstawowa narracja oparta jest na archiwaliach. To kolejny ważny atut. Praca ma więc charakter czysto pionierski, a nie odtwórczy. Dużą zaletą jest dobry język i wartka - jak na rzecz naukową - narracja. To duża sztuka, aby "ciężki gatunkowo" temat opisać zgrabnym literacko językiem. prof. zw. dr hab. Krzysztof Jasiewicz Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk Opracowanie dr. Andrzeja Ossibach-Budzyńskiego oparte zostało na obszernej kwerendzie źródłowej, przeprowadzonej, co zrozumiałe, w archiwach warszawskich. Mimo pożogi wojennej lat 1939?1945 dokumentacja dotycząca więzienia Pawiak okazała się bardzo obfita. Jak się okazało, szczególnie wiele materiałów zachowało się odnośnie do śledztw i przewodów sądowych prowadzonych przez rozbudowany w Imperium Rosyjskim aparat ścigania. W sumie autor dotarł do 13 zespołów dokumentów, powstałych w ich trakcie, meldunków i raportów więziennych, pism więźniów zachowanych w postaci listów i skarg, korespondencji legalnej, a nawet nielegalnej (grypsów) z rodzinami i przyjaciółmi na wolności, które zatrzymała cenzura więzienna. W sumie przebadał zapewne kilkanaście tysięcy teczek archiwalnych, co świadczy o sumienności badawczej autora, jego dociekliwości i pracowitości. prof. zw. dr hab. Romuald Turkowski Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego
UWAGI:
Bibliogr. s. 419-430. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jerzy Pilch (1952-2020), jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy i felietonistów polskich, autor m.in. "Pod Mocnym Aniołem" czy "Spisu cudzołożnic" (udanie sfilmowanych przez Wojciecha Smarzowskiego i Jerzego Stuhra), przez całe życie żył ze swoimi nienasyceniami: demonem seksu i demonem alkoholu. Wreszcie - z demonem ciężkiej choroby. Ale demony te skutecznie zwalczał swoją jasną stroną mocy - słowem pisanym i mówionym.
"PILCHU. Na rogu Wiślnej i Hożej" to opowieść o twórcy poprzez jego teksty. O twórcy, który stworzył swoje Macondo, który budził emocje i który przypominał, że warto kochać. Jego przemyślenia na temat obecności Absolutu, sensu futbolu, lęków współczesnego człowieka i nadziei mężczyzn, która kryje się w kobietach, zostaną na długo. Jak to powiedziała pewna młoda dama: "Pilch mi śmiga po mózgu i wyjmuje z niego rzeczy, o których nie wiedziałam, że mam".
"PILCHU" to przy okazji także portret pewnego środowiska inteligencji, dziennikarzy i twórców, którzy - czy to w wielkiej Warszawie, czy w barwnym Krakowie, czy w małej beskidzkiej Wiśle - zachłysnęli się wolnością z jej ciemnymi i jasnymi stronami. Wśród tych ludzi, którzy Pilchowi intensywnie towarzyszyli niemal przez cały czas - i towarzyszą na łamach tej książki jest również Witold Bereś, pisarz, autor wielu książek biograficznych (m.in. o Marku Edelmanie, ks. Józefie Tischnerze czy Andrzeju Wajdzie), producent filmowy (m.in. "Anioła w Krakowie"), a także redaktor naczelny miesięcznika "Kraków", w którym Pilch pisywał swoje ostatnie felietony.
UWAGI:
Na okładce: Nieznane teksty, tajemnice kobiet, literatura życie i cała reszta. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pozbawione mieszkańców miasto widmo zostało skazane na zagładę. Specjalne oddziały niemieckie niszczyły je metodycznie, kwartał po kwartale. Po ich przejściu w milczących ruinach poza zdziczałymi kotami nie było już nikogo. Książka opowiada o dramatycznych miesiącach po kapitulacji Powstania, zbierając relacje tych, którzy pozostali w mieście: Pielęgniarek opiekujących się rannymi w szpitalach ; Żołnierzy batalionu "Kiliński" osłaniających ewakuację ludności cywilnej i szpitali ; Bibliotekarzy i muzealników starających się w ramach tzw. akcji pruszkowskiej ratować dobra kultury z niszczonej Warszawy ; Warszawskich Robinsonów - ludzi, którzy chcieli lub musieli ukrywać się w ruinach pustego miasta ; Młodych mieszkańców Warszawy wcielonych siłą przez Niemców do komand sortujących i pakujących ocalały dobytek przed wysyłką do Rzeszy. Przez sześćdziesiąt trzy dni "Jurek" walczył na pierwszej linii. Czasem działo się więcej, czasem mniej, jednak każdy kontakt z Niemcami oznaczał walkę na śmierć i życie. Teraz żandarmi niemieccy zwracali się do nich per Kameraden. Jemu na ich widok palec odruchowo wędrował do spustu. "Przyzwyczaiłem się do tego, że do Niemców się strzela". Niemieccy żołnierze z magazynów Domu Towarowego Braci Jabłkowskich powyciągali samochodziki-zabawki, nakręcali je i puszczali po rozoranej jezdni. Bawili się tymi autkami, a na Marszałkowskiej komanda niemieckie systematycznie, dzień po dniu, paliły dom po domu. Żołnierze Brandkommando zjawili się spalić Bibliotekę Narodową i nie spodziewali się zastać kogokolwiek w budynku. Dyrektor Grycz okazał dokumenty wystawione przez generała SS stwierdzające, że biblioteka ma zostać jednak ewakuowana. Podpalacze wycofali się niechętnie, rzucając na odchodne: "Ale się spieszcie. My nie będziemy długo czekać".
UWAGI:
Publikacja współfinansowana ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Bibliografia na stronach 277-296.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Godzina "W" zmieniła nie tylko życie tych, którzy 1 sierpnia 1944 roku podjęli nierówną walkę z hitlerowskim okupantem, wychodząc na ulice Warszawy z biało-czerwonymi opaskami na rękawach. Powstanie warszawskie wpłynęło na losy kolejnych pokoleń Warszawiaków, nierzadko dramatycznie je komplikując. O tym, dlaczego ten fragment naszej historii mimo upływu czasu budzi tak silne emocje, Wiktor Krajewski rozmawia z trzema pokoleniami Polaków osobiście powiązanych z tamtymi wydarzeniami. "Pocztówki z powstania" to kolejna książka Wiktora Krajewskiego na ten temat.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni