O żydowskim chłopcu ukrywanym w szafie, o szpitalu sióstr zakonnych, który był dziecięcą "chorowalnią", o zabójczym chlebie, o rusycyście, który sprzeciwił się stalinowskiej propagandzie, o studencie z partyjną książeczką, o Madame, nauczycielce francuskiego szczycącej się swoim pochodzeniem, o spotkaniu ze śpiewaczką, która nie odniosła międzynarodowej kariery, a także o młodości i dorastaniu w czasach P
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Krótkie i barwne historie utkane w niezwykłą kompozycję światów Książki Andrzeja Pilipiuka już ponad dziesięć lat cieszą się wyjątkową popularnością wśród czytelników i, jak się okazuje, wciąż zyskują kolejnych wielbicieli. Potwierdza to trzecie miejsce w rankingu na najbardziej oczekiwanych autorów podczas Warszawskich Targów Książki 2012 - po Stephenie Kingu i Jodi Picoult. Pisarz zdaje się pracować z niemal żelazną dyscypliną, skoro wydaje średnio dwie książki w roku. Najnowszy zbiór opowiadań Andrzeja Pilipiuka, to pasjonujące i pełne przygód historie, w których tajemnicza przeszłość miesza się z brutalną teraźniejszością. Pilipiuk jest autorem perełek - jeżeli chodzi o koncepty, jeżeli chodzi o opowiadania - naprawdę zazdroszczę autorowi takich pomysłów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
" Cedrowe orzechy, krótkie opowiadania z wyraźnymi pointami, napisane gładko i interesująco, zasługują na uwagę ze względu na temat niechętnie poruszany w wydawnictwach krajowych. Mimo wyraźnie autobiograficznego charakteru opowiadań, brak informacji, jak i dlaczego rodzice autora "znaleźli się" na zapleczu Związku Radzieckiego. Krajowy recenzent książki słusznie wydobył analogię między opowiadaniami Dominy z tzw. radziecką szkołą zaplecza. Absurd "znalezienia się" na Syberii rysuje się w tym ujęciu tylko pośrednio. Autor zdaje się sądzić, że własna jego tragedia ma tyle odpowiedników w innych rodzinach, nie tylko polskich, że traktować ją należy jako część la condition humaine. Cóż, w takiej i tylko takiej interpretacji mogły się ukazać wspomnienia z zesłania." ["Kultura", Paryż 1976, nr 7-8]
" Cedrowe orzechy, krótkie opowiadania z wyraźnymi pointami, napisane gładko i interesująco, zasługują na uwagę ze względu na temat niechętnie poruszany w wydawnictwach krajowych. Mimo wyraźnie autobiograficznego charakteru opowiadań, brak informacji, jak i dlaczego rodzice autora "znaleźli się" na zapleczu Związku Radzieckiego. Krajowy recenzent książki słusznie wydobył analogię między opowiadaniami Dominy z tzw. radziecką szkołą zaplecza. Absurd "znalezienia się" na Syberii rysuje się w tym ujęciu tylko pośrednio. Autor zdaje się sądzić, że własna jego tragedia ma tyle odpowiedników w innych rodzinach, nie tylko polskich, że traktować ją należy jako część la condition humaine. Cóż, w takiej i tylko takiej interpretacji mogły się ukazać wspomnienia z zesłania." ["Kultura", Paryż 1976, nr 7-8]