Brzęk szabel, błysk zbroi, pojedynki, kurhany, szubienice...Horror po sarmacku"Kresy Rzeczypospolitej - zabójczo piękne i piekielnie groźne. Szczególnie dla tych, co szablą robić nie umieją... Kto stamtąd, choćby hultaj i zabijaka, rozmiłuje w sobie Czytelnika. Bo gdzie indziej szukać tak wytrwałych kochanków i tak zaciekłych pojedynków?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dzięki rewolucyjnej metodzie KonMari, możesz pozbyć się raz na zawsze bałaganu i natłoku rzeczy. Czołowa japońska ekspertka od sprzątania - Marie Kondo - pomoże ci osiągnąć stan trwałego ładu. Kluczem do sukcesu jest porządkowanie w prawidłowej kolejności oraz zatrzymywanie tylko tych rzeczy, które kochasz. To wszystko powinno odbyć się szybko i za jednym razem. Potem przez resztę życia jedynym zadaniem będzie dokonywanie wyboru.
Metoda KonMari pomaga przemienić nie tylko przestrzeń mieszkalną, ale i całe życie: nabrać pewności siebie, osiągnąć sukcesy zawodowe oraz zyskać motywację i zapał do zbudowania życie, jakiego się pragnie.
Lektura Magii sprzątania da ci odwagę do zmiany tych sfer życia, które nie przynoszą ci zadowolenia: zakończenia toksycznego związku, uwolnienia się od lęku przed nieznanym albo po prostu pozbycia się kilku kilogramów.
UWAGI:
Na okładce podtytuł: japońska sztuka porządkowania i organizacji.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"23 lutego 1929 (w zimę stulecia) urodziłem się Ja - Witold Piotr Konecki. Wczesne dzieciństwo spędziłem w rodzinnym domu, w pełnym dobrobycie, w atmosferze miłości, patriotyzmu i głebokiej religijności...". Tak swoją niezwykłą opowieść rozpoczyna Witold Konecki. Był nietuzinkową postacią i wielu wiele o nim wiedziało, ale nie wszyscy wiedzieli wszystko więc warto w tej chwili opowiedzieć o nim trochę więcej...
UWAGI:
Na okładce i stronie tytułowej : Dzieciństwo i wojna. Nieprawdopodobne, a jednak...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jest rok 2010. Maria Konwicka po trzydziestu latach emigracji wraca ze Stanów do Polski. Ojcu z najbliższych została już tylko ona. Codziennie, aż do śmierci Tadeusza Konwickiego w 2015, wspólnie przemierzają słynną trasę jego spaceru po Warszawie.
Po odejściu ojca Maria, porządkując rodzinne archiwum, próbuje poukładać strzępy wspomnień z dzieciństwa w powojennej Polsce. Odtwarza burzliwe losy dwóch artystycznych rodzin - Leniców i Konwickich. Jak echo powraca w jej opowieści obraz warszawskiej bohemy i słynnego stolika w "Czytelniku", przy którym zasiadali Konwicki, Holoubek i Łapicki.
Wspomina, jak jeden z najsłynniejszych pisarzy polskich pisał do niej udawane "listy miłosne", jak Elżbieta Czyżewska pomagała jej zadomowić się w Nowym Jorku oraz jak kot Iwan (z domu Iwaszkiewicz) decydował o przyznaniu domownikom paszportu. Wraca pamięcią do przyjaźni ojca z Morgensternami, Dziewońskimi, Tyrmandem, Wajdą. Jej wnikliwa, wielowątkowa opowieść pełna jest życia.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Trudno uwierzyć, że charakterny i złośliwy kot Iwan nie jest wytworem literackiej fantazji Tadeusza Konwickiego, lecz pełnoprawnym członkiem rodziny Konwickich, przez osiemnaście lat zamieszkałym przy ulicy Górskiego w Warszawie. O jego względy zabiegali Dygat i Holoubek, w stanie wojennym dostawał zagraniczne paczki ze smakołykami, a całkiem niedawno jego życie stało się podstawą musicalu-horroru Zwierzoczłekoupiory.
Ja się o niego troszczyłem, a on się troszczył o mnie. Jakaś jego obecność nadal trwa. I w tym nie ma żadnej bujdy.
Kultowe teksty Tadeusza Konwickiego i ilustracje Danuty Konwickiej układają się w zupełnie nową książkę, ukrytą przez Tadeusza Konwickiego w jego najsłynniejszych powieściach. Genealogię Iwana rekonstruuje prawnuczka Jarosława Iwaszkiewicza Ludwika Włodek, a o tym, jak Iwan sprawił, by jego biografia wreszcie ujrzała światło dzienne, opowiada córka autorów Maria Konwicka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Czasem myślę, że Warszawę wymyślił Konwicki. Niewykluczone, że koty również."Marcin Wicha"Nie ma wątpliwości. Tadeusz Konwicki napisał tę książkę z zaświatów-dzisiaj, ale bojąc się cenzury, wydał ją w 1976 r. Wydrapał Bogu zdania, które rozumiemy, ale one nie są z tej Ziemi. Nawet gdy "kolnął kogoś w zadek, nie szczędząc końskiej dawki cykuty", nawet gdy zabluźnił, obgadał, zrobił to z obezwładniającym wdziękiem. Teraz ten bazyliszek siedzi na chmurce i cieszy się, gdy przewracając strony, rżymy jak konie i gdy łza się zakręci.Podziękujmy Mistrzowi, że sobie o nas przypomniał, bo po jego "walkach z samym sobą" stajemy się zwyczajnie lepsi. I piękniejsi."Magdalena ParysGdy w 1976 roku książka "Kalendarz i klepsydra" pojawiła się na rynku, ustawiały się po nią długie kolejki. Dziś to pozycja klasyczna, ale niezwykle aktualna. Literatura, która zachwyca, prowokuje dyskusje i zmusza do refleksji. Książka, której strony zamieszkuje kot Iwan, celebryci z rodzinami, a przede wszystkim Polacy i Polska. Książka, którą trzeba znać.Po raz pierwszy wydanie "Kalendarza..." uzupełniają reportaże "Ameryka, Ameryka" - przenikliwe, ironiczne, chwilami dalekie od dzisiejszej politycznej poprawności notatki z podróży Autora za wielką wodę. Obserwujemy w nich dochodzenie do formy "łże-dziennika", dla której później Konwicki kilkakrotnie porzucał pisanie powieści i która stała się jego znakiem szczególnym.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni