Historia nowoczesnej i postępowej kobiety, która oczarowała Józefa Piłsudskiego. Jej tajemnicza śmierć do dziś pozostaje zagadką. Czy było to samobójstwo, nieszczęśliwy wypadek, czy umyślne otrucie?Poznali się w sanatorium w Druskienikach. Głos niedawnego dyktatora już nie liczył się tak, jak dawniej, w siłę rosły nowe koterie polityczne, co Marszałka męczyło i irytowało. Nieustająco potrzebował wyrazów szacunku i przywiązania, ale też powiewu czegoś nowego, nieznanego, co mogłoby go zafascynować i pobudzić do działania.Przy zatrudnionej w uzdrowisku Eugenii Lewickiej Piłsudski odzyskiwał siły. Życiowa energia, entuzjazm, wykształcenie i sukcesy tej kobiety wywarły na nim ogromne wrażenie. Teraz już nie trotyl czy ulotki przewożone pod ubraniem stanowiły dla niego o atrakcyjności płci pięknej, lecz wiedza, którą Eugenia przy odrobinie kokieterii potrafiła świetnie wykorzystywać.Kiedy Lewicka zamieszkała w Warszawie, Marszałek bywał u niej częstym gościem, jego kontakty z młodą lekarką dla nikogo nie były tajemnicą. Mogła tu rozwijać swoje pomysły. Pod jej wpływem powstał dzisiejszy AWF - tam pracowała i tam też pożegnała się z życiem.Kiedy nieprzytomną kobietę przewieziono do szpitala, gdzie po dwóch dniach zmarła, stwierdzono zatrucie nieznanymi środkami chemicznymi. Niektóre gazety sugerowały, że pomyliła się w ilości przyjętego środka nasennego. Czy jednak nie wydaje się dziwne, że zażyła go przed pójściem do pracy, gdzie ją znaleziono?Jeden ze świadków, którzy widzieli zwłoki Eugenii w prosektorium, napisał, że miała poparzoną brodę i usta, co świadczyłoby o tym, że połknęła substancję żrącą. Dobrze wykształcona medyczka osobiście zaaplikowała sobie napój żrący, by wydłużyć męki umierania?Autorka w swoim śledztwie historycznym próbuje dojść prawdy o życiu i śmierci ostatniej miłości Marszałka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Historia nowoczesnej i postępowej kobiety, która oczarowała Józefa Piłsudskiego. Jej tajemnicza śmierć do dziś pozostaje zagadką. Czy było to samobójstwo, nieszczęśliwy wypadek, czy umyślne otrucie?Poznali się w sanatorium w Druskienikach. Głos niedawnego dyktatora już nie liczył się tak, jak dawniej, w siłę rosły nowe koterie polityczne, co Marszałka męczyło i irytowało. Nieustająco potrzebował wyrazów szacunku i przywiązania, ale też powiewu czegoś nowego, nieznanego, co mogłoby go zafascynować i pobudzić do działania.Przy zatrudnionej w uzdrowisku Eugenii Lewickiej Piłsudski odzyskiwał siły. Życiowa energia, entuzjazm, wykształcenie i sukcesy tej kobiety wywarły na nim ogromne wrażenie. Teraz już nie trotyl czy ulotki przewożone pod ubraniem stanowiły dla niego o atrakcyjności płci pięknej, lecz wiedza, którą Eugenia przy odrobinie kokieterii potrafiła świetnie wykorzystywać.Kiedy Lewicka zamieszkała w Warszawie, Marszałek bywał u niej częstym gościem, jego kontakty z młodą lekarką dla nikogo nie były tajemnicą. Mogła tu rozwijać swoje pomysły. Pod jej wpływem powstał dzisiejszy AWF - tam pracowała i tam też pożegnała się z życiem.Kiedy nieprzytomną kobietę przewieziono do szpitala, gdzie po dwóch dniach zmarła, stwierdzono zatrucie nieznanymi środkami chemicznymi. Niektóre gazety sugerowały, że pomyliła się w ilości przyjętego środka nasennego. Czy jednak nie wydaje się dziwne, że zażyła go przed pójściem do pracy, gdzie ją znaleziono?Jeden ze świadków, którzy widzieli zwłoki Eugenii w prosektorium, napisał, że miała poparzoną brodę i usta, co świadczyłoby o tym, że połknęła substancję żrącą. Dobrze wykształcona medyczka osobiście zaaplikowała sobie napój żrący, by wydłużyć męki umierania?Autorka w swoim śledztwie historycznym próbuje dojść prawdy o życiu i śmierci ostatniej miłości Marszałka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zbeletryzowana biografia Janki Lewandowskiej, która jako jedyna kobieta była więziona w Kozielsku i została zamordowana w Katyniu. Córka generała Dowbor-Muśnickiego, głównodowodzącego w Powstaniu Wielkopolskim, wychowana w tradycji wolnościowej, wyruszyła na wojnę 3 września 1939 roku, a 17 września wraz z kolegami dostała się do sowieckiej niewoli i została internowana w obozie w Kozielsku. Przybyła tam, jako cywil, ale została promowana na podporucznika pilota. Generał Henryk Minkiewicz, który objął dowództwo w obozie, powiedział, że stała się przykładem odwagi i wsparcia dla innych jeńców w Kozielsku. Nazywano ją nawet Matką Boską Kozielską. Zamordowana została w Katyniu 22 kwietnia, w dniu swoich 32. urodzin.Książka o Janinie Lewandowskiej była mi pisana. Już na początku lat dziewięćdziesiątych rozpoczęłam poszukiwania materiałów na jej temat. W trakcie poszukiwań dotarłam do unikalnego opracowania. Okazało się, że jeńcy prowadzili notatki w czasie pobytu w Kozielsku, i to do ostatniej chwili, już w Lasku Katyńskim. Stały się one moim głównym źródłem, z którego czerpałam, pisząc opowieść o Jance. Przetrwały w ziemi i zostały odkopane wraz z ich autorami. Pierwszy raz zdarzyło się w mojej długiej karierze pisarskiej, aby łzy płynęły mi z oczu w trakcie pracy nad książką.Niestety, nie odnaleziono zapisków Janki. Starałam się je sobie wyobrazić, opierając się na faktach, które jedynie fabularyzowałam.Maria Nurowska
UWAGI:
Na okładce: opowieść o pilotce Janinie Lewandowskiej, jedynej kobiecie zamordowanej w Katyniu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zbigniew Lew-Starowicz jakiego nie znacie! W swoim gabinecie przyjmował polityków, biznesmenów, księży, artystów, a nawet pracowników tajnych służb i mafiosów!
Jak w gabinecie seksuologa zachowują się mężczyźni, a jak kobiety? Z czym sobie nie radzą Polacy i jakiej pomocy najczęściej potrzebują? Z jakimi najdziwniejszymi problemami profesor Lew-Starowicz miał do czynienia w swojej praktyce? I czemu zaczął palić fajkę?
Zbigniew Lew-Starowicz napisał wiele książek, w tej - po raz pierwszy pisze o sobie: o swojej miłości do wojska, o początkach pracy seksuologa i o tym, czy seksuologowi łatwiej rozmawia się z kobietami. O pionierskich czasach, w których na zaburzenia erekcji stosowano zastrzyki ze strychniną, a furorę robił radziecki Erekton. To historia najbardziej znanego pana od seksu w Polsce, niestrudzonego edukatora rodaków, który przejechał kraj wzdłuż i wszerz, by uczyć sztuki kochania w szkołach, w wojsku, PGR-ach i na tajnych spotkaniach.
UWAGI:
Na okł.: Autobiografia najsłynniejszego polskiego seksuologa.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zbigniew Lew-Starowicz jakiego nie znacie! W swoim gabinecie przyjmował polityków, biznesmenów, księży, artystów, a nawet pracowników tajnych służb i mafiosów!
Jak w gabinecie seksuologa zachowują się mężczyźni, a jak kobiety? Z czym sobie nie radzą Polacy i jakiej pomocy najczęściej potrzebują? Z jakimi najdziwniejszymi problemami profesor Lew-Starowicz miał do czynienia w swojej praktyce? I czemu zaczął palić fajkę?
Zbigniew Lew-Starowicz napisał wiele książek, w tej - po raz pierwszy pisze o sobie: o swojej miłości do wojska, o początkach pracy seksuologa i o tym, czy seksuologowi łatwiej rozmawia się z kobietami. O pionierskich czasach, w których na zaburzenia erekcji stosowano zastrzyki ze strychniną, a furorę robił radziecki Erekton. To historia najbardziej znanego pana od seksu w Polsce, niestrudzonego edukatora rodaków, który przejechał kraj wzdłuż i wszerz, by uczyć sztuki kochania w szkołach, w wojsku, PGR-ach i na tajnych spotkaniach.
UWAGI:
Na okł.: Autobiografia najsłynniejszego polskiego seksuologa.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Zarzut uprawiania miłości lesbijskiej nie jest hańbiący" - miała powiedzieć w czasie procesu Zofia Sadowska, bohaterka jednego z najgłośniejszych skandali obyczajowych międzywojennej Warszawy. O "ekscesach" w gabinecie lekarskim na Mazowieckiej 7 powstały setki artykułów, dowcipów, karykatur i piosenek kabaretowych. Brukowce oskarżały Sadowską o organizowanie lesbijskich orgii, uwodzenie pacjentek i przyczynienie się do rozpadu kilku małżeństw, a nawet o doprowadzenie do dwóch zgonów. Czy lesbijka może być lekarką? - to pytanie zadawali sobie sędziowie i członkowie izby lekarskiej. Zofia Sadowska - zaangażowana feministka, działaczka społeczna i naukowczyni - przez lata walczyła o dobre imię. Wojciech Szot odtwarza mechanizmy zaszczuwania lekarki przez prasę i przywraca jej miejsce w historii.
WYKONAWCY:
Czyta: Filip Kosior.
WYMAGANIA SYSTEMOWE:
Nagranie w formacie mp3.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czy gdzieś w twoim ciele mogą kryć się pozostałości twojego brata bliźniaka? Dlaczego londyńscy kominiarze zaskakująco często cierpieli na raka moszny? I czy to możliwe, żeby guz podwoił się w ciągu zaledwie doby? Szokujące, obrzydliwe, zabawne, fascynujące. Nowotwory i inne choroby kryją wiele tajemnic. Autorka popularnego bloga Patolodzy na klatce przeprowadzi cię przez twój świat wewnętrzny, zaczynając od różowo-fioletowych maziajów na szkiełku pod mikroskopem, a kończąc na stole sekcyjnym w prosektorium. W tej książce opowiada o wszystkim, co zwykłych ludzi przyprawia o ból głowy. Dosłownie. Nie znacie nas, my jednak niejednokrotnie znamy was lepiej niż wasi bliscy. W końcu liczy się wnętrze, a mało kto bada je dogłębniej niż patolodzy.
UWAGI:
Na okładce: Panie doktorze, czy to rak?. Bibliografia, netografia na stronach 352-392.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Marzył o tym, by zostać piłkarzem, ale zamiast zdobywać bramki dla reprezentacji, zdołał po latach jedynie zadebiutować w B-klasie. Ojciec chciał zrobić z niego kolarza, ale on jeżdżenie po górach odbierał jako katorgę. Zamiast dwóch kółek wybrał więc jedno duże koło - to znajdujące się na lekkoatletycznym stadionie. Czymkolwiek by się nie zajął, świat prędzej czy później by o nim usłyszał. Bo życie Pawła Fajdka od początku było pełne przygód: zaspał na zawody, by wygrać je jednym rzutem, zgubił złoty medal w taksówce, o mało nie zabił młotem swojego trenera, a bójka, w której ratował zaatakowaną koleżankę, mogła zakończyć jego karierę.
O tym wszystkim trzykrotny mistrz świata opowiada w pełnej anegdot i humoru książce. Jak sam zapowiada, na autobiografię przyjdzie jeszcze czas, więc teraz dostarcza świetnej rozrywki, odsłaniając nieco kulis zza lekkoatletycznej kurtyny. Usiądźcie wygodnie i zapnijcie pasy. Ta Petarda was rozwali!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni