Od momentu ukazania się wydania niemieckiego w roku 1998 książka Szpilmana stała się światowym wydarzeniem. Została przetłumaczona na osiem języków, miała entuzjastyczne recenzje w wielu opiniotwórczych pismach na świecie.Pisane na gorąco wspomnienia młodego pianisty z warszawskiego getta są fascynującym, choć straszliwym zapisem sześciu lat zwycięskiej walki ze stałym zagrożeniem śmiercią. Autor plastycznie odmalowuje pierwsze, stosunkowo "normalne" miesiące wojny, i rosnącą grozę osaczenia, zamknięcia, głodu i strachu. Pokazuje zwykłe ludzkie pragnienie spokoju i bestialstwo, tchórzliwość i odważną wielkoduszność.Wbrew obowiązującym stereotypom, poszczególne cechy nie są przypisane do narodowości: są i dobrzy Niemcy, i gotowi nieść Żydom pomoc Polacy, i współpracujący z nazistami Żydzi. Ponad podziałami jest również umiłowanie muzyki, która - w sensie dosłownym - kilkakrotnie uratowała Szpilmanowi życie.
UWAGI:
Częśc. tł. z niem.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jerzy Pilch (1952-2020), jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy i felietonistów polskich, autor m.in. "Pod Mocnym Aniołem" czy "Spisu cudzołożnic" (udanie sfilmowanych przez Wojciecha Smarzowskiego i Jerzego Stuhra), przez całe życie żył ze swoimi nienasyceniami: demonem seksu i demonem alkoholu. Wreszcie - z demonem ciężkiej choroby. Ale demony te skutecznie zwalczał swoją jasną stroną mocy - słowem pisanym i mówionym.
"PILCHU. Na rogu Wiślnej i Hożej" to opowieść o twórcy poprzez jego teksty. O twórcy, który stworzył swoje Macondo, który budził emocje i który przypominał, że warto kochać. Jego przemyślenia na temat obecności Absolutu, sensu futbolu, lęków współczesnego człowieka i nadziei mężczyzn, która kryje się w kobietach, zostaną na długo. Jak to powiedziała pewna młoda dama: "Pilch mi śmiga po mózgu i wyjmuje z niego rzeczy, o których nie wiedziałam, że mam".
"PILCHU" to przy okazji także portret pewnego środowiska inteligencji, dziennikarzy i twórców, którzy - czy to w wielkiej Warszawie, czy w barwnym Krakowie, czy w małej beskidzkiej Wiśle - zachłysnęli się wolnością z jej ciemnymi i jasnymi stronami. Wśród tych ludzi, którzy Pilchowi intensywnie towarzyszyli niemal przez cały czas - i towarzyszą na łamach tej książki jest również Witold Bereś, pisarz, autor wielu książek biograficznych (m.in. o Marku Edelmanie, ks. Józefie Tischnerze czy Andrzeju Wajdzie), producent filmowy (m.in. "Anioła w Krakowie"), a także redaktor naczelny miesięcznika "Kraków", w którym Pilch pisywał swoje ostatnie felietony.
UWAGI:
Na okładce: Nieznane teksty, tajemnice kobiet, literatura życie i cała reszta. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pozbawione mieszkańców miasto widmo zostało skazane na zagładę. Specjalne oddziały niemieckie niszczyły je metodycznie, kwartał po kwartale. Po ich przejściu w milczących ruinach poza zdziczałymi kotami nie było już nikogo. Książka opowiada o dramatycznych miesiącach po kapitulacji Powstania, zbierając relacje tych, którzy pozostali w mieście: Pielęgniarek opiekujących się rannymi w szpitalach ; Żołnierzy batalionu "Kiliński" osłaniających ewakuację ludności cywilnej i szpitali ; Bibliotekarzy i muzealników starających się w ramach tzw. akcji pruszkowskiej ratować dobra kultury z niszczonej Warszawy ; Warszawskich Robinsonów - ludzi, którzy chcieli lub musieli ukrywać się w ruinach pustego miasta ; Młodych mieszkańców Warszawy wcielonych siłą przez Niemców do komand sortujących i pakujących ocalały dobytek przed wysyłką do Rzeszy. Przez sześćdziesiąt trzy dni "Jurek" walczył na pierwszej linii. Czasem działo się więcej, czasem mniej, jednak każdy kontakt z Niemcami oznaczał walkę na śmierć i życie. Teraz żandarmi niemieccy zwracali się do nich per Kameraden. Jemu na ich widok palec odruchowo wędrował do spustu. "Przyzwyczaiłem się do tego, że do Niemców się strzela". Niemieccy żołnierze z magazynów Domu Towarowego Braci Jabłkowskich powyciągali samochodziki-zabawki, nakręcali je i puszczali po rozoranej jezdni. Bawili się tymi autkami, a na Marszałkowskiej komanda niemieckie systematycznie, dzień po dniu, paliły dom po domu. Żołnierze Brandkommando zjawili się spalić Bibliotekę Narodową i nie spodziewali się zastać kogokolwiek w budynku. Dyrektor Grycz okazał dokumenty wystawione przez generała SS stwierdzające, że biblioteka ma zostać jednak ewakuowana. Podpalacze wycofali się niechętnie, rzucając na odchodne: "Ale się spieszcie. My nie będziemy długo czekać".
UWAGI:
Publikacja współfinansowana ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Bibliografia na stronach 277-296.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Godzina "W" zmieniła nie tylko życie tych, którzy 1 sierpnia 1944 roku podjęli nierówną walkę z hitlerowskim okupantem, wychodząc na ulice Warszawy z biało-czerwonymi opaskami na rękawach. Powstanie warszawskie wpłynęło na losy kolejnych pokoleń Warszawiaków, nierzadko dramatycznie je komplikując. O tym, dlaczego ten fragment naszej historii mimo upływu czasu budzi tak silne emocje, Wiktor Krajewski rozmawia z trzema pokoleniami Polaków osobiście powiązanych z tamtymi wydarzeniami. "Pocztówki z powstania" to kolejna książka Wiktora Krajewskiego na ten temat.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dwa słowa są w tej pracy zakazane: powołanie i bohaterstwo. Jakub Sieczko, lekarz, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii, przez sześć lat pracował w stołecznym pogotowiu ratunkowym. To osiem tysięcy godzin na dyżurach, tysiące twarzy, setki tragedii - raczej nie tych z pierwszych stron gazet. Kilka spektakularnych sukcesów i żadnego cudu, bo siły nadprzyrodzone mają na warszawskim Grochowie wolne. Ludzie jeżdżący karetką i nazywani czasem bogami - wcale nimi nie są. Próbują przetrwać w pogotowiu, nie popaść w obojętność lub samodestrukcję. Nie każdemu się to udaje. Obcują z miastem bez filtra i pudru - z Warszawą śmierci, klubów ekskluzywnych i podrzędnych, brudu, głupich porachunków, złamanych serc i przede wszystkim niewidowiskowego, cichego cierpienia. Robią w nieszczęściu, które przytrafia się starym i młodym, bogatym i biednym, sławnym i anonimowym. Wszyscy są równi. I pogo też nie wybiera - jeździ do każdego. Trzech ubranych na pomarańczowo trzydziestolatków musi patrzeć na rozpadające się cudze życia, choć często woleliby odwrócić wzrok. Taka praca, że patrzeć trzeba. Niekiedy udają przed sobą, że wcale nie chce im się płakać. Lekarzowi czasem "bandaż się rozwija", a czasem ma overbooking nieszczęść. Jednak gdy trzylatek nie zostaje półsierotą, nieszczęście staje się szczęściem. I to jest piękna chwila - zdradliwa, ale najpiękniejsza.
WYKONAWCY:
Czyta: Maciej Więckowski.
WYMAGANIA SYSTEMOWE:
Nagranie w formacie mp3.
UWAGI:
Miejsce wydania według serwisu e-ISBN.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni