Drogę 66 nazywano kiedyś "główną ulicą Stanów Zjednoczonych". Była tematem piosenki Get Your Kicks on Route Sixty Six, którą śpiewali m.in. Nat King Cole, Rolling Stones i Depeche Mode. John Steinbeck nazwał ją Drogą Matką. Ta oddana do użytku w 1926 roku transkontynentalna szosa przechodzi przez osiem stanów i trzy strefy czasowe. W latach trzydziestych XX wieku tysiące farmerów podążały nią do Kalifornii; wielki kryzys i burze pyłowe zmusiły ich do szukania nowej pracy i nowego domu, po II wojnie światowej wielu żołnierzy wracało nią do domu, a w latach pięćdziesiątych, gdy połączyła tak zwany Rdzawy Krąg ze Słonecznym Kręgiem, Drogą 66 wędrowała kolejna fala migracji.Wszędzie powstawały restauracje, hotele i stacje benzynowe. W Springfield Ed Waldmire wymyślił słynną parówkę na patyku (Cozy Dog), a Alberta Logan otworzyła pierwszy na Drodze 66 hotel dla kolorowych - bo nie mogła pozwolić, żeby sławny muzyk Nat King Cole tułał się jak bezdomny.Opuszczona przez podróżnych po 1985 roku, gdy została zastąpiona autostradą i oficjalnie skreślona z listy dróg krajowych, Droga 66 przeżywa dziś odrodzenie. Uznana za zabytek jest jedną z większych atrakcji turystycznych w Stanach Zjednoczonych.Podróżując tą legendarną trasą, Dorota Warakomska patrzy na Amerykę oczami znawcy i przybysza. Zadaje pytania: Czy nadal działa american dream? Czy Ameryka rzeczywiście jest synonimem demokracji i wolności? Jacy są dzisiejsi Amerykanie? Jak żyją kobiety Ameryki: te młode i te stare, mieszkające w przyczepach na pustyni i w luksusowych willach Beverly Hills?Droga 66 to spojrzenie na świat i Amerykę oczami ludzi zwykłych i niezwykłych, to próba wyjaśnienia fenomenu wolności w zestawieniu z konserwatyzmem Amerykanów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Drogi do Santiago Ceesa Nootebooma to zapis romansu pisarza z Hiszpanią: jego podróży i związanych z nimirefleksji. To miłość, której poświęcił trzydzieści pięć lat życia. Tytułowe Santiago de Compostella staje się metaforę losu człowieka. Nooteboom nie wytycza prostego szlaku do Santiago de Compostella, ale bada kraj, próbuje przesiąknąć jego klimatem, poczuć zapach i smak potraw, poznać jego mieszkańców. Pisarz celowo omija wielkie miejskie centra, a odwiedza zagubione miasteczka by dotrzeć do miejsc, gdzie czas się zatrzymał. Cees Noteboom jest wyjątkowym podróżnikiem. Zarówno w sensie rzeczywistym, jak i duchowym, nakłania do uwolnienia pasji odkrywania, do poszukiwania zarówno w sobie jak i w świecie niezmiennych wartości duchowych i materialnych. Drogi do Santiago to książka o poszukiwaniu Hiszpanii, w której oprócz zapisu reportażowego znaleźć można poetycką refleksję nad kulturą, historią i sztuką "adoptowanego kraju", jakim jest dla Nootebooma Hiszpania. Dla autora Hiszpania jest krajem bliskim i obcym zarazem. Obok dostojnego skupienia nad dziełami hiszpańskiego średniowiecza, czy malarstwie Baroku, snuje refleksje nad krajem generała Franco i bojówkami ETA. Hiszpania jest brutalna, anarchistyczna, egocentryczna, okrutna. Hiszpania jest gotowa za głupstwo założyć sobie stryczek na szyję. Jest chaotyczna, marzycielska; jest irracjonalna. Zdobyła świat i nie wiedziała, co z tym począć; tkwi w swojej średniowiecznej, arabskiej, żydowskiej i chrześcijańskiej przeszłości, rozłożona wraz ze swymi upartymi miastami wśród niekończących się pustych przestrzeni jak kontynent, który jest złączony z Europą, a Europą nie jest. Ten, kto przemierzył tylko utarte szlaki, nie zna Hiszpanii. Kto nie próbował zabłądzić w labiryntowym całokształcie jej historii, nie wie, po jakim kraju się porusza. To miłość do życia, zdziwieniu nigdy nie będzie końca.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tak o emiracie nie pisał jeszcze nikt! Jacek Pałkiewicz obala powszechne mity, obnażając prawdziwe oblicze świątyni luksusu: brak swobód obywatelskich, represje i niewolnicze warunki pracy najemnych robotników. Jak mówi, petrodolary zapewniły Dubajowi pobłażliwość świata, który nie ma odwagi, by złożyć interesy ekonomiczne na ołtarzu walki o prawa człowieka.
Dubaj Jacka Pałkiewicza to w istocie koniec pewnego świata. Oto bywalec amazońskiej selwy, eksplorator Syberii i odkrywca trafia między wieżowce i tłumy turystów. Trochę jakby zabrakło już na ziemi terenów dziewiczych, jakby dotkliwie zaczął go przytłaczać brak przestrzeni. Desperacja? A może - odwrotnie - podyktowane dojrzałością odkrycie, że dżungla jest między ludźmi, że to najbardziej niezbadany wymiar rzeczywistości? A dobro i zło, to, co w świecie najważniejsze, właśnie tu jest ukryte najgłębiej? Fascynująca jest ta praca odkrywcy w świecie szejków, klanów plemiennych, rosyjskich prostytutek i pakistańskich niewolników. Dowiadujemy się czegoś nowego o świecie. Tym najbardziej współczesnym ze światów. Bogusław Chrabota, "Rzeczpospolita".
UWAGI:
Bibliogr. s. 330.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni