Jako weterynarz nie miał, nie ma i chyba nigdy nie będzie miał łatwego życia. Kilka dni po rozpoczęciu pracy w lecznicy musiał przeprowadzić pierwszą w swoim życiu operację kociego oka (z podręcznikiem medycyny w ręku), niedługo później potrącona przez ciężarówkę wiewiórka wczepiła mu się zębami w palec, a zakochana w osowiałym ośle koza obiła mu żebra, gdy próbował zbadać pacjenta. Nie wiedział, jak odkleić od swoich dłoni mysz po zabiegu (zapomniał o gumowych rękawiczkach), szukał gruczołów mlekowych między tylnymi nogami świątynnej słonicy w Indiach (są między przednimi), uganiał się za bezpańskimi psami na Samos (czasem przed nimi uciekał) - żeby powstrzymać niekontrolowany rozród zwierząt, należało je wysterylizować. Wet skrzy się humorem i trzyma w napięciu, jest zaskakujący i wzruszający.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni