Lejb Fogelman to człowiek renesansu. Urodził się w Legnicy, dorastał w Warszawie, a po marcu 1968 roku wyemigrował do Stanów. Światową sławę zdobył jako prawnik. Dziś żyje między Nowym Jorkiem a Warszawą. Jest partnerem i członkiem komitetu zarządzającego w globalnej kancelarii Greenberg Traurig. Ale to tylko jedno z jego wcieleń, bo w głębi duszy jest artystą. W tej dziedzinie też się realizuje produkując spektakle teatralne. Można go czasem spotkać przemierzającego centrum Warszawy w nienagannie skrojonym garniturze i kapeluszu. Jeśli któryś z przechodniów go zainteresuje, to w stylu Sokratesa zatrzymuje go rozmową. Trzeba więc mieć się na baczności.
Często, szczególnie w snach, wracam do Legnicy. Tam się wychowałem. Znowu czuję, jak dziadek Naftuła trzyma mnie za rękę i prowadzi po wybrukowanej kostką ulicy Ułańskiej, na której się urodziłem. Zatrzymujemy się, dziadek gładzi mnie po głowie, mówi coś czułego, nie wiem co, ale wzruszam się, opuszczam głowę, żeby ukryć łzy. Wtedy ulica Ułańska zamienia się w długi rynek z kocimi łbami i już wiem - to na pewno sen, bo jesteśmy w przedwojennym Pułtusku. A tu zaczynają się na siebie nakładać opowieści wujka Szłojme.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Relacja Stefana Mellera - to nie tylko zapis wyjątkowo barwnego życiorysu, którym można by obdzielić kilka osób. Urodzony we Francji, wrócił do Polski jako mały chłopiec; lata licealne spędził w Genewie i na warszawskiej Pradze, a okres studiów - w Krakowie i Warszawie.To także niezwykły obraz losów polskich inteligentów z pokolenia Marca`68 roku. Niektórzy z nich, napiętnowani w czarnosecinnej kampanii propagandowej, zdecydowali się na emigrację; inni - jak Stefan Meller - postanowili zostać w kraju, płacąc za to cenę sześcioletniego przymusowego bezrobocia. Autor dopiero po doktoracie otrzymał możliwość etatowej pracy, najpierw w filii UW w Białymstoku, a potem również w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej.Nie jest to jednak w najmniejszym stopniu książka martyrologiczna; jej bohaterowie, szarpani przez komunistyczną władzę, starali się żyć w miarę normalnie, a nawet zdobywali stopnie naukowe. Większość z nich potrafiła wyjść zwycięsko z wieloletniego konfliktu z polityczną rzeczywistością. Zakładali rodziny, nawiązywali przyjaźnie, bawili się, tworzyli barwną społeczność, w której inteligencja i pomysłowość miały wysokie notowania... Jest to więc również opowieść o ludziach, którzy wykazali się niezwykłą dzielnością w niełatwych czasach. (www.riw.pl)
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni