Trawers Grenlandii uważany jest za jedną z najbardziej niebezpiecznych wypraw na świecie. Ryzykowne przejście lodowcem pełnym szczelin, stukilogramowe sanie i biała, tylko pozornie jednolita przestrzeń, z którą obcuje się miesiąc. Miłce Raulin się to udało. Została trzecią i najmłodszą Polką, która pokonała grenlandzką krainę. Przed nią przez blisko 30 lat podobnego wyczynu dokonała jedynie dziesiątka Polaków. Temperatury sięgające -40℃, wiatry wiejące z prędkością blisko 100 km/h i marsz w burzy śnieżnej, to warunki, którym musiała stawić czoła. Niestety nie wszystkim uczestnikom międzynarodowej ekspedycji udało się dotrzeć do celu. 600 kilometrów lodową pustynią to opowieść kobiety, która walczy z ekstremalną temperaturą, huraganowymi wiatrami i skrajnym wyczerpaniem. Historia o wytrwałości i wyzwaniu, jakie Miłka musiała podjąć, by zmierzyć się z grenlandzkim lądolodem. Miłka Raulin, dziewczyna z sąsiedztwa, która kocha świat, podróże i wyzwania. Mama 17-letniego Jeremiego wierząca, że ze swoich pasji nie trzeba rezygnować, gdy zostaje się rodzicem. Z wykształcenia i zawodu mgr inż. trakcji elektrycznej. W 2018 roku zdobyła Everest i ukończyła swój projekt Siła Marzeń - Korona Ziemi (7 lat - 7 kontynentów), który realizowała jednocześnie pracując jako kolejarka. Na swoim koncie ma również Koronę Gór Polski, którą zdobyła w niespełna tydzień zimą 2023 roku. Laureatka licznych nagród m.in.: Red Bull, Forbes, Nagroda Magellana, Herbapol, Cosmopolitan, Adrenallinium. Za swój autorski cykl "Ulepieni z pasji" została nominowana do Telekamer 2022 w kategorii produkcja roku. Mówczyni motywacyjna, realizatorka marzeń, autorka książek z cyklu "Siła marzeń".
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 037213 od dnia:2023-12-20 Przetrzymana, termin minął: 2024-01-19
Przetrwać w najbardziej ekstremalnych warunkach, jakie człowiek może sobie wyobrazić.Na przełomie 1942 i 1943 roku trzy amerykańskie samoloty wojskowe rozbiły się na Grenlandii.Po pierwszych sygnałach SOS kolejne maszyny wzbijały się w powietrze, by odszukać zaginionych i wygrać nierówną walkę z arktyczną zimą: z czterdziestostopniowym mrozem, szalejącą wichurą i lodowymi szczelinami. Załogi startujących maszyn nie spodziewały się, że lecąc na ratunek kolegom, także i one podzielą los poprzedników.Przez 148 pełnych dramatycznych wydarzeń dni rozbitkowie walczyli o przetrwanie i zachowanie zdrowych zmysłów w najbardziej wrogim dla człowieka środowisku na Ziemi.Mitchell Zuckoff wyrusza na Grenlandię w poszukiwaniu śladów tajemniczych i dramatycznych wydarzeń sprzed lat. Na światło dzienne wychodzą szczegóły zagadkowych katastrof, losy zaginionych i detale jednej z najbardziej spektakularnych akcji ratunkowych w historii amerykańskiego lotnictwa.
UWAGI:
Bibliogr.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
U zachodnich wybrzeży największej wyspy świata leży skalista wysepka o powierzchni dwunastu kilometrów kwadratowych, zamieszkana przez tysiąc trzysta osób. To tutaj znajduje się najstarszy w Grenlandii dom dziecka, w którym Ilona Wiśniewska pracowała jako wolontariuszka przez trzy miesiące wiosną 2017 roku. Pisząc kolejny reportaż z Północy, chciała na coś się przydać tym, których historii przyjechała wysłuchać.
Grenlandczycy opowiadali jej o swoim kraju podczas łowienia ryb spod lodu, w trakcie kursowania taksówką z jednej wyspy na drugą po zamarzniętym morzu, w czasie mycia podłóg i gotowania obiadów dla kilkudziesięciorga stołowników. Nigdy wcześniej nie spotkała ludzi tak dumnych ze swojego pochodzenia, ale w sposób nieodbierający dumy innym. Nigdy wcześniej też nikt tak często się z niej nie śmiał, a też ona nigdy wcześniej tak często nie śmiała się z samej siebie. Uummat to po grenlandzku serce. Uummannaq - tam, gdzie leży serce. Lud to książka o sercu Grenlandii, które najmocniej bije w Uummannaq.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 225-[226].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zimą samolot dolatuje tu raz w tygodniu lub rzadziej. Latem tylko dwa statki dowożą zaopatrzenie. Kilkuset mieszkańców północnej Grenlandii żyje według zasad ustalonych przez naturę i przodków - wielkich łowców polujących na morsy i niedźwiedzie. Ilona Wiśniewska przyjechała do Qaanaaq i Siorapaluk, najbardziej na północ wysuniętych osadach Grenlandii. Nawiązanie relacji z Inughuitami, zwanych też polarnymi Inuitami, wymagało wyczucia i czasu. Usłyszała: "Nie spiesz się. Ugotuj coś. My też chcemy wiedzieć, kim jesteś". Zaprosili ją do swojego życia. Tak powstał "Migot", niezwykły inuicki wielogłos, który w ciemnościach nocy polarnej wybrzmiewa szczególnie przejmująco.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 253-[254].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Moje bieguny, wydane po raz pierwszy w 1998 roku, stanowią surowe zapisy z dzienników Marka Kamińskiego - pierwszego człowieka w historii, który zdobył oba bieguny Ziemi w tym samym roku bez pomocy z zewnątrz. Książkę uhonorowano Nagrodą Artusa w kategorii Najlepsza Książka Roku 1998 i Nagrodą Bursztynowego Motyla imienia Arkadego Fiedlera za najlepszą polską książkę o tematyce podróżniczej i krajoznawczej. Niniejsze wydanie wzbogacono o zapiski z podróży na "trzeci biegun" - Santiago de Compostela - różniącej się od poprzednich wypraw bogactwem miejsc i ludzi przewijających się w niej jak w kalejdoskopie. Znajdziemy tu także niepublikowane wcześniej zdjęcie z wypraw Marka Kamińskiego. Moje bieguny to jednak nie tylko książka podróżnicza. Zaczynając od Spitsbergenu, a kończąc na przylądku Finisterre, poznajemy wewnętrzną narrację towarzyszącą wędrówkom - nie tylko tym geograficznym ciągnącym się tysiące kilometrów, ale i metafizycznym w poszukiwaniu motywacji, sensu życia i działania. Poznajemy wewnętrzne dialogi człowieka pokonującego zmęczenie i ból, odnajdującego wciąż na nowo siły, by iść dalej, zachowującego w sobie głęboką miłość do świata i ludzi.
UWAGI:
Aneksy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Na Grenlandię nie wygnała mnie przygoda ani chęć eksploracji Arktyki. Nie zabrała mnie tam również fala emigracji zarobkowej. Nie jest to książka o karkołomnej ekspedycji kajakiem ani przemierzaniu lądolodu. Do Sisimiut, "miejsca przy lisich norach", zabrało mnie życie, które również później pozwoliło mi spędzić w tym niesamowitym miejscu 12 lat, założyć rodzinę, znaleźć sobie zajęcie, wybudować domek letniskowy i przede wszystkim choć odrobinę poznać sposób myślenia dzisiejszych Grenlandczyków.Z chwilą przybycia na skutą lodem wyspę Adam musiał przedefiniować sobie wiele kwestii. Metodą prób i błędów, niekiedy w zabawny sposób, poznawał zasady funkcjonowania w innej kulturze i obcowania z arktyczną przyrodą. Musiał nauczyć się polować, celebrować ciszę, organizować kaffemiki i odnaleźć się jako nauczyciel w grenlandzkim systemie edukacji. Jeździł psim zaprzęgiem i skuterem śnieżnym. Grenlandia nauczyła go nie irytować się kilkudniowymi opóźnieniami samolotu, a córka wytłumaczyła mu, co naprawdę znaczy imię Anaruk. Szybko też się zorientował, dlaczego na mroźnej wyspie najważniejsza jest zamrażarka.Grenlandia dała mu wolność nie tylko nieograniczonej przestrzeni, lecz także życie bez nieustannie krępujących reguł. Czy Grenlandia uzależnia? Z jakimi problemami musi się zmierzyć? Czy to ziemia obiecana tylko dla kochających przygodę i życie outdoorowe? Czy Polak może stać się pełnoprawnym uczestnikiem typowo grenlandzkiego życia, czy tylko jego obserwatorem?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Na Grenlandię nie wygnała mnie przygoda ani chęć eksploracji Arktyki. Nie zabrała mnie tam również fala emigracji zarobkowej. Nie jest to książka o karkołomnej ekspedycji kajakiem ani przemierzaniu lądolodu. Do Sisimiut, "miejsca przy lisich norach", zabrało mnie życie, które również później pozwoliło mi spędzić w tym niesamowitym miejscu 12 lat, założyć rodzinę, znaleźć sobie zajęcie, wybudować domek letniskowy i przede wszystkim choć odrobinę poznać sposób myślenia dzisiejszych Grenlandczyków.Z chwilą przybycia na skutą lodem wyspę Adam musiał przedefiniować sobie wiele kwestii. Metodą prób i błędów, niekiedy w zabawny sposób, poznawał zasady funkcjonowania w innej kulturze i obcowania z arktyczną przyrodą. Musiał nauczyć się polować, celebrować ciszę, organizować kaffemiki i odnaleźć się jako nauczyciel w grenlandzkim systemie edukacji. Jeździł psim zaprzęgiem i skuterem śnieżnym. Grenlandia nauczyła go nie irytować się kilkudniowymi opóźnieniami samolotu, a córka wytłumaczyła mu, co naprawdę znaczy imię Anaruk. Szybko też się zorientował, dlaczego na mroźnej wyspie najważniejsza jest zamrażarka.Grenlandia dała mu wolność nie tylko nieograniczonej przestrzeni, lecz także życie bez nieustannie krępujących reguł. Czy Grenlandia uzależnia? Z jakimi problemami musi się zmierzyć? Czy to ziemia obiecana tylko dla kochających przygodę i życie outdoorowe? Czy Polak może stać się pełnoprawnym uczestnikiem typowo grenlandzkiego życia, czy tylko jego obserwatorem?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kiedy Robert Peroni trzydzieści lat temu przybył na Grenlandię, by pobić kolejny rekord, był zagubiony: rodzina we Włoszech i zawód podróżnika, którego sensu już nie rozumie. Nowy kierunek jego życiu nadali Inuici. Mimo że biali ludzie od lat narzucali im zakazy uniemożliwiające godne życie, przyjęli go jak przyjaciela. Zafascynowany ich kulturą, Robert zamieszkał w największej wiosce na wschodnim wybrzeżu, liczącej dwa tysiące mieszkańców, przez dziewięć miesięcy w roku odciętej od świata. Poznał język, obyczaje i niepisane zasady Inuitów. To od nich nauczył się wsłuchiwać w historie niesione przez wiatr, piękna życia tu i teraz oraz poezji ukrytej w szamanizmie.
"Tam gdzie wiatr krzyczy najgłośniej" opowiada o spotkaniu z nadzwyczajnym ludem, którego jedyną bronią jest łagodność, a także z wrogą i cudowną ziemią, gdzie przyroda jest matką i macochą, rozdającą zarówno życie, jak i śmierć. Robert zaprasza nas, byśmy spojrzeli na ten świat nowymi oczami. Bo w gruncie rzeczy, kto jest bardziej prymitywny: my, którzy w ciągu trzydziestu lat zniszczyliśmy tysiącletnią cywilizację, czy Inuici, którzy w ciągu czterech tysięcy lat nigdy nie wywołali żadnej wojny?
UWAGI:
Na okładce podtytuł: Moje drugie życie wśród ludzi lodu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni