Wygrane medialne bitwy. Przegrana po cichu wojna. Procedury przygotowane przez amatorów zza biurek i żółtodzioby na misji. Brak helikopterów, tłumaczy języka, toalety z których nie da się korzystać. Nieznajomość realiów Afganistanu - ludzi, zwyczajów, warunków terenowych. Mit o opanowanym kraju i rebeliantach kryjących się po górach. Niszczenie WSI oraz partactwo i nielojalność Amerykanów. Jak w takich warunkach zadbać o bezpieczeństwo bazy położonej w samym centrum rozpętanego przez talibów piekła? Jak zdobyć informatorów wśród sterroryzowanej ludności miejscowej i uratować życie kolegów? Polski wywiad, jak zawsze, poradzi sobie w każdej sytuacji. Wstrząsająca książka, napisana brutalnym, męskim językiem. Nieocenzurowane świadectwo wojny, którą politycy chcieli przedstawić nam jako wielki sukces. Jesteś gotowy na brudną prawdę o polskiej interwencji w Afganistanie? Prawda może być naprawdę bolesna. Ta książka powstała na podstawie moich wspomnień z Afganistanu. Mogę tylko dodać, że polski żołnierz, mimo rażących braków w nowoczesnym uzbrojeniu, stanął na wysokości zadania i wypełnił je z należytą starannością, płacąc za to najwyższą cenę.
UWAGI:
Na okładce: Bez cenzury.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Marines : bohaterowie operacji specjalnych Tyt. oryg.: "Level zero heroes : the story of U.S. marine special operations in Bala Murghab, Afghanistan". "Bohaterowie operacji specjalnych "
Marines opisuje dramatyczne doświadczenia 8222 Jednostki Piechoty Morskiej. Bohaterska walka o wyzwolenie afgańskiego Bala Murghab spod rządów talibów trwała sześć miesięcy. Przez pół roku żołnierze koalicji zrzucili tam więcej bomb niż główne odziały amerykańskiej armii, piechota morska i lotnictwo w Faludży, gdzie rozegrała się największa bitwa wojny w Iraku.Golembesky opowiada o żołnierzach, którym przyszło zmagać się nie tylko z talibami, ale i z machiną amerykańskiej biurokracji blokującą śmiałe ofensywy. Autor, który był naocznym świadkiem wydarzeń, uświadamia czytelnikowi, jak ważna jest współpraca żołnierzy i wywiadu. Pełen szacunku dla walczących opisuje bohaterstwo, ale nie stroni od ukazywania przykładów tchórzostwa. Dowodzi, jak tragiczne w skutkach mogą być kompromisy i układy z wrogiem.Historia z Bala Murghab to wojna afgańska w miniaturze, która na naszych oczach staje się symbolem nowoczesnych interwencji zbrojnych.
UWAGI:
Na okł.: historia działań piechoty morskiej w Bala Murghab w Afganistanie.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najpierw usłyszałem, jak pociski z trzaskiem uderzają w ziemię i ściany dookoła nas. Dopiero później dotarło do mnie echo samych wystrzałów. (...) Strzały padały z naszej lewej strony, gdzieś z wyższych pięter pogrążonych w mroku budynków. Strzelcy mieli nad nami przewagę. Z ulicy nie sposób było ustalić, gdzie się znajdują. Zmuszeni do ukrycia się, nie mogliśmy odpowiedzieć w zdecydowany sposób na ich ostrzał. (...) Z lewej strony mieliśmy dwóch lub trzech strzelców. Kula z ostrym wizgiem odbiła się za nami rykoszetem. Kolejna świsnęła tuż nad moją głową i zrobiła dziurę w ścianie. W twarz uderzyły mnie kawałki gruzu.
UWAGI:
Na s. tyt. i okł. nazwa grupy wydawniczej: Litera Nova. Bibliogr. s. 393-394.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nie jesteśmy mordercami, tylko żołnierzami - powtarzali podczas śledztwa oskarżeni o ludobójstwo żołnierze. Jednak śledczy już wtedy, bez wyroku sądu, wiedzieli swoje. Nie słuchali wyjaśnień. Nie chcieli zrozumieć, co chcą im przekazać żołnierze, gdy opowiadają o wojnie partyzanckiej, talibach, niesprawnym sprzęcie, który dostali, braku rozpoznania wywiadowczego. Mur niechęci po stronie zespołu wojskowych prokuratorów stawał się coraz grubszy. A żołnierze znaleźli się w pułapce, którą jeszcze w Afganistanie zastawiły na nich służby. Po trwającym wiele lat procesie sąd wreszcie uznał, że ostrzał afgańskiej wioski to był tragiczny w skutkach wypadek, nikt celowo nie chciał zabić mieszkańców małej afgańskiej osady.
Żołnierzy rzucono na pożarcie politycznej machiny po to, by ukryć niekompetencję i błędy decydentów.