Najnowsza publikacja Jacka Bartosiaka nie jest poświęcona USA, Chinom czy Rosji - to książka o Rzeczpospolitej i o tym, czym ona jest i jakie mamy wobec niej marzenia. Konflikt o panowanie nad światem stał się faktem. Czy Polska ma pomysł na swoją pozycję w tej rozgrywce? Z jednej strony mamy walczącą o utrzymanie imperialnego statusu Rosję, z drugiej - mające swoje cele kraje Europy Zachodniej, z Niemcami i Francją na czele. Nad głowami tych graczy rozgrywa się konflikt USA-Chiny, a w samym sercu coraz bardziej rozgrzanego tygla interesów tkwi Polska. Czy polskie państwo ma obecnie przemyślaną strategię? Jak powinna ona wyglądać? Czy grozi nam wojna? Co z naszymi elitami politycznymi w nowych, dużo trudniejszych czasach?To pytania, na które wszyscy - jeśli chcemy być świadomymi obywatelami - musimy sobie szczerze odpowiedzieć.
UWAGI:
Na okładce: Czy pojąwszy grę sił, która stworzyła także polską kulturę i wartości, nadal walczyłbyś w obronie Polski? - Jacek Dukaj
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 002559 od dnia:2024-06-15 Wypożyczona, do dnia: 2024-07-15
Rudiger von Fritsch, wytrawny i doświadczony dyplomata, autor m.in. wydanej w 2021 roku książki "Quo vadis, Rosjo?", przedstawia okoliczności i zdarzenia, które doprowadziły do napaści Rosji na Ukrainę. Przede wszystkim opisuje działalność dyplomacji, podejmowane do końca przez kraje zachodnie próby zapobieżenia wojnie oraz kłamliwe i oszukańcze zapewnienia Putina, że do jej wybuchu nie dojdzie. Autor uważa, że u Putina przeważyło myślenie w kategoriach emocjonalno-historycznych oraz wielkorosyjski, imperialny odruch. Podkreśla także, że już od czasów zajęcia Krymu przez Rosję w 2014 roku zachodni obserwatorzy byli zdumieni błędną oceną sytuacji w Ukrainie przez rosyjskie kierownictwo.Takie same, a nawet większe błędy legły u podstaw decyzji Putina o zaatakowaniu Ukrainy w roku 2022. Podobnie błędnie oceniono determinację i spójność działań Zachodu w niesieniu pomocy zaatakowanemu krajowi. Wojna z Ukrainą stanowi wielką cezurę w stosunkach międzynarodowych - Władimir Putin wykluczył Rosję na długo z porządku międzynarodowego i prowadzi ją w niejasną i niepewną przyszłość.Zniszczył swoim postępowaniem próbę wspólnego budowania bezpieczeństwa, otwierając erę konfrontacji. Pytania o Europę i świat podczas wojny i po wojnie stanowią istotną część rozważań von Fritscha. Jednocześnie podkreśla potrzebę znalezienia przez wszystkie kraje unijne wspólnego punktu wyjścia dla zbudowania wspólnej polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa. Analizuje skutki gospodarcze i polityczne wojny dla Rosji, Ukrainy, Europy i świata. Skłania się ku przekonaniu, że w najbliższych latach niewiele może się w Rosji zmienić. I próbuje zarysować sposób postępowania dla Zachodu: "Jak zatem postępować z taką Rosją i jej gotowym do agresji prezydentem? Wybrał drogę konfrontacji. Bezwarunkowe jest ogradzanie, containment - dodać trzeba: constrainment, odciąganie od dalszej ekspansji. Konieczna jest także próba zabezpieczania przed konfrontacją na drodze umów". Postulat "konfrontacji uporządkowanej" z Rosją, czyli konieczność zawarcia porozumień międzynarodowych ograniczających zbrojenia i tworzących mechanizmy zapobiegające konfrontacji militarnej, jest jednym z ważniejszych przesłań książki.
UWAGI:
Przyjęta nazwa autora: Rüdiger von Fritsch-Seerhausen. Drugie miejsce wydania na podstawie siedziby wydawcy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Samotność strategiczna nie oznacza braku wiary w system sojuszniczy, w którym uczestniczy Polska. Państwa o naszym potencjale, muszą kształtować samodzielnie otaczającą nas przestrzeń, w tym przede wszystkim w zakresie bezpieczeństwa. Musimy stabilizować sytuację zgodnie z polskim, strategicznym planem wielkiej gry.Czy to oznacza porzucenie sojuszników? Wręcz przeciwnie. Samotność strategiczną należy rozumieć raczej jako konieczność przeprowadzenia własnego, polskiego rachunku strategicznego. Rachunek ten trzeba prowadzić w samotności, wychodząc z założenia, że nie wszystkie nasze interesy pokrywają się z interesami naszych sprzymierzeńców. Nikt przy zdrowych zmysłach nie może proponować rozluźnienia więzów z NATO, Stanami Zjednoczonymi czy Unią Europejską, ale równie nieroztropne jest oczekiwanie, że inni rozwiążą za nas nasze dylematy strategiczne. Nasz układ sojuszniczy ewoluuje, zmieniają się oceny sytuacji i znaczenie poszczególnych państw. Nawet jeśli wszyscy maszerujemy w jednym kierunku, to nie w tym samym tempie. Nawet zakładając, że Paryż czy Berlin bez wahania i zbędnej zwłoki postanowią wywiązać się z przyjętych zobowiązań sojuszniczych, to pojawia się kwestia zdolności tych partnerów.
Z wojskowego punktu widzenia będziemy zdani jedynie na siebie, naszych sojuszników regionalnych i na Stany Zjednoczone. Wojnę będziemy musieli przez długi czas toczyć w samotności.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni