II wojna światowa na wiele lat podzieliła nasz kontynent "zelazną kurtyną". Dopiero wydarzenia 1989 roku i lat następnych pozwoliły przezwyciężyć skutki Jałty i kontynuować budowanie prawdziwej Unii Europejskiej. Autorzy książki, opisując politykę, historię społeczną, godpodarkę, kulturę i stosunki miedzynarodowe w Europie, podsuwają nam wiele tematów do przemyśleń i refleksji nad niedawną przeszłością.
UWAGI:
Wskazówki bibliogr. s. 335-346, bibliogr. prac w jęz. pol. s. 347. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Druga wojna światowa wcale nie skończyła się w maju 1945 roku - to, co działo się potem, niewiele miało wspólnego z pokojem. Zrujnowane miasta i wioski, brak instytucji prawa, zabójczy głód i nędza, odkrywanie wojennych koszmarów (wyzwalanie obozów), ustalanie nowych granic (brutalne przesiedlenia i wypędzenia) i porządków (prawica kontra komuniści) - wszystko to wyzwalało w ludziach i tak zdeprawowanych przez wojnę najgorsze instynkty. Europą wstrząsały kolejne fale przemocy: bezlitosny odwet na pokonanych wrogach, zemsta na kolaborantach, krwawe czystki etniczne i pogromy, wojny domowe. Taka była rzeczywistość Europejczyków, w której musieli budować nowe życie.
Dziki kontynent, obficie czerpiąc z dokumentów źródłowych, dostępnych danych statystycznych i literatury przedmiotu, a przede wszystkim z relacji i wspomnień świadków, maluje sugestywny i wiarygodny obraz okresu pomiędzy zakończeniem drugiej wojny światowej a początkiem zimnej wojny.
Historia galisyjskiego narkobiznesu od czasów przemytu papierosów aż po współcześnie działające klany.Zawiera rozkładaną wkładkę.Lata 80. w Galicji. Restrukturyzacja rybołówstwa zatrzymuje dużą część galisyjskiej floty rybackiej w porcie, setki armatorów popadają w długi. Stanowi to wprost idealną pożywkę dla przełomu, który nie każe na siebie długo czekać: dawni handlarze papierosami przerzucają się na poważniejszy interes - narkotyki. Nawiązują kontakt z kolumbijskimi kartelami i zaczynają sprowadzać kokainę. Już wkrótce 80% docierającej do Hiszpanii koki trafia na galisyjskie wybrzeża. Handlarze zarabiają bajońskie sumy, politycy i policja wolą przymykać oczy, dzięki czemu w błyskawicznym tempie rośnie potęga capos, którzy z dnia na dzień awansują na "Królów Galicji".Dzieci rybaków, które stają się handlarzami narkotyków, sternicy ślizgaczy, "skruszeni" przestępcy, sędziowie, policjanci, dziennikarze i matki narkomanów. Gram koki to historia przełomowego momentu, kiedy Galicja znalazła się na najlepszej drodze do przeistoczenia się w drugą Sycylię.
UWAGI:
Bibliografia na stronie [323].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni