Wspomnienia z lat 1933-39 mlodej Amerykanki, która mieszka w Polsce i ogląda od środka życie Sapiehów -jednego z najsławniejszych polskich rodów arystokratycznych. Intrygujący opis rzeczywistości ziemian, arystokracji, górnośląskich przemysłowców i warszawskiej elity, napisany z perspektywy cudzoziemki. Świeże i niezwykłe ujęcie przedwojennej Polski. Wiele z tego, co - jak nam się wydaje - pamietamy 0 latach 20. i 30. ubiegłego wieku, jest truizmem i stereotypem. Ta książka zadziwi współczesnych czytelników pełnym zrozumienia, choć dalekim od romantyzmu opisem świata, który przeminął.
[Anne Applebaum]
Wyruszyliśmy przez główną bramę zamku, osiem paradnych koni, a wszyscy cali w radosnych rumieńcach. Był to uroczysty widok. Przejechaliśmy podjazd w szybkim tempie, minęliśmy bramę i znaleźliśmy się w miasteczku. Dzieci, chłopi i mieszczanie tłoczyli się na uliczkach, żeby na nas popatrzeć. Trąbki zagrały ponownie, aby ludzie usunęli się z drogi. Alfred uchylił kapelusza przed obserwatorami.- Ludzie bardzo lubią nas oglądać - powiadomił mnie, wprawnie powożąc czwórką koni i skręcając przy rogach ulic.
Tutaj zakładano, że człowiek zostanie tam, gdzie się urodził. Jego droga była wytyczona i musiał po prostu nią podążać. Nawet sami chłopi tak uważali. "Co było dobre dla naszych rodziców, jest dobre i dla nas" - powiedziała wcześniej jedna z kobiet. Nikt tu nie zadawał dzieciom pytania, które w Ameryce jest na porządku dziennym: "Kim chcesz zostać, kiedy dorośniesz?". Polska była republiką, ale nie istniała w niej równość szans.
[Virgilia Sapieha, Amerykańska księżna]