"Książka Soleckiego zajmuje się historią zakłamywania i (niezbyt niestety budującą, objętościowo skromną) historią odkłamywania naszych dziejów przez literaturę. Słabość, ułomność, nieśmiałość połączona niemal z poczuciem winy tych prób odkłamywania bierze się stąd, że prawie wszyscy wybitni pisarze krajowi wzięli udział w fałszowaniu rzeczywistości w interesie komunistycznej władzy i własnym. Znani literaci przez lata dorabiali najwznioślejszą ideologię do najpotworniejszych zbrodni. Na ich kłamstwach wyrosły autorytety moralne i finansowe - ujawnienie prawdy zagraża interesom zbyt wielu ludzi. W Polsce wciąż trwa walka AK i UB. Teraz II pokolenia AK i II pokolenia UB. Dobrym, znakomicie pogłębiającym pracę zabiegiem Soleckiego jest połączenie analizy literackiej z przypomnieniem historycznego tła wydarzeń. Unaocznia to ogrom fałszu i pogardę literatów propagandzistów nie tylko dla prawdy, ale także dla czytelników. Nic nie jest tak zabójcze dla kłamców i ich dzieł jak przypomnienie faktów i słów. Solecki to właśnie robi". Bohdan Urbankowski
UWAGI:
Bibliogr. s. 387-397. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zawsze odnajdę drzewa i kwiaty, i zioła. I topole szumiące, i polne ścieżyny. Nikt mi tych grusz na miedzy odebrać nie zdoła. Odnajdę łąki bujne i żółte łubiny. I wiatry porywiste, pachnące i mocne. I szare nasze wody, i niebo północne.
Lecz biada tym, co serce zostawili w mieście, Biada tym, którzy czołem do ruin przywarli. Już nie ma tego miasta. A choć wrócą wreszcie, Snuć się będą wśród żywych jak ludzie umarli Albo błądzić jak ślepcy, targani udręką, Wśród murów, których nie ma, z wyciągniętą ręką.
W ciemnych tajgach sybirskich, w kraju wiecznych mrozów Czy w upałach pustynnych, czy w śniegu północy, Czy za drutem kolczastym niemieckich obozów. Jak wam się Ona, bracia, musi śnić po nocy, Jeśli tu w domu cichym, pośród dobrych ludzi. Dni zatruwa wspomnieniem, a nocą mnie budzi. [Popiół i wiatr]
UWAGI:
Bibliogafia strona 328. Indeksy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Poniższy tekst nie jest biografią ani kalendarium życia i twórczości Marii Dąbrowskiej. Jest w nim mowa o związkach Marii Dąbrowskiej z Warszawą i o utworach poświęconych stolicy. Jeśli trafiają się "niewarszawskie" wydarzenia i takież utwory, to tylko te, które miały istotny wpływ na jej życie i pisarską karierę. Związki Marii Dąbrowskiej (urodzonej 6 października 1889 roku w Russowie pod Kaliszem) z Warszawą należy liczyć od 1905 roku. Wtedy to, po opuszczeniu kaliskiego rządowego gimnazjum, Maria Szumska trafiła na dwa lata na pensję (czyli do prywatnej żeńskiej szkoły) Pauliny Hewelke, mieszczącej się w kamienicy przy ul. Marszałkowskiej. "Nasza pensja - pisała Dąbrowska we wspomnieniowym eseju Warszawa mojej młodości - mieściła się w długiej szarej kamienicy przy ulicy Marszałkowskiej 122. Zajmowała, o ile pamiętam, drugie i trzecie piętro tej kamienicy rozbudowanej szeroko między Marszałkowską, Nowo-Sienną (później Sienkiewicza) i Zgodą". W tym miejscu w latach sześćdziesiątych stanęły Domy Towarowe Centrum, ale tego Maria Dąbrowska pisząca te wspomnienia w roku 1954, nie mogła przewidzie. [...] Maria Dąbrowska , z urodzenia kaliszanka, byłą związana z Warszawą przez sześćdziesiąt lat, a 37 spędziła w mieszkaniu przy Polnej 40. O Warszawie pisała w Przygodach człowieka myślącego, opowiadaniach okupacyjnych, opowiadaniach z tomu Gwiazda zaranna, w Dziennikach i w drobnych publikacjach. W stolicy przeżyła dwudziestolecie międzywojenne, okupację, Powstanie i trudne lata odbudowy. Chociaż ostatnie lata życia spędziła w podwarszawskim Komorowie, sercem czuła się warszawianką. Kochała to miasto. [Ewa Manowiecka, 2015]