Jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli absolutnego zła jest SS, skrót od nazwy organizacji kierowanej przez Reichsführera Heinricha Himmlera i stanowiącej filar aparatu represji nazistowskich Niemiec.Te runiczne znaki, w połączeniu z czarnym mundurem członków formacji, budziły przerażenie na terenie całej Europy, pozostawiając w historii nie-zatarty ślad z uwagi na ogrom swych zbrodni. W niniejszej pracy czytelnik będzie miał okazję stwierdzić, jak daleko zdolni byli posunąć się ludzie Himmlera na ścieżce wybrukowanej niegodziwością, bez żadnych etycznych czy moralnych hamulców.Opowiedziano tutaj życie czterech postaci będących przykładami mężczyzn i kobiet, którzy dzięki władzy, jaką dawała im przynależność do SS, dali upust swoim najdzikszym instynktom. Najbardziej zaskakującą cechą niemal u wszystkich z nich jest prozaiczna normalność, z jaką przebiegało ich życie do chwili, gdy pojawił się w nim nazizm, a po entuzjastycznym przyjęciu jego ideologii przemienili się w zabójców.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 491-496.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To opowieść o jednostce specjalnej SS dowodzonej przez Oskara Dirlewangera, złożonej w dużym stopniu z przestępców zwolnionych z więzień, obozów koncentracyjnych i karnych kompanii (początkowo byli to głównie kłusownicy, potrafiący dobrze strzelać),którzy mieli wierną służbą odkupić winy wobec Trzeciej Rzeszy. Jej szlak "bojowy" znaczyły masowe rzezie cywilów, spalone wsie, gwałty i grabieże. Okrucieństwa podkomendnych Dirlewangera odczuli mieszkańcy Białorusi - obławy przeciwpartyzanckie i pacyfikacje pochłonęły życie ponad 30 tys. ludzi. Potem przyszła kolej na ludność Warszawy, dokąd na początku sierpnia trafiła ta jednostka, aby tłumić Powstanie Warszawskie. Dirlewangerowcy przebili się z Woli do Śródmieścia, następnie uczestniczyli w walkach na Starym Mieście, Powiślu i Czerniakowie, dokonując przy okazji mordów na warszawiakach. Potem były Słowacja , Węgry i obszary na południe od Berlina, gdzie jednostka Dirlewangera - już w sile dywizji - została wiosną 1945 roku rozbita przez Armię Czerwoną. Jej dowódca nie pożył długo. Dostał się do francuskiej niewoli, ale został rozpoznany i najprawdopodobniej zabity w obozie przez polskich strażników. French L. MacLean, były oficer armii amerykańskiej i historyk wojskowości nie ukrywa straszliwej prawdy o dirlewangerowcach, którzy w pełni zasłużyli na przydomek morderców.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 329-337. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 004487 od dnia:2024-06-10 Wypożyczona, do dnia: 2024-08-09