Była modelka Chelsea Haywood, wychowana w zachodnim świecie, postanawia sprawdzić na własnej skórze, co to znaczy być gejszą we współczesnej Japonii. Jako posiadaczka trzymiesięcznej japońskiej wizy (i mimo świeżo poślubionego męża Matta), zaintrygowana opowieściami o Tokio i Roppongi - dzielnicy nocnego życia - wkracza do jaskini lwa. Zawód hostessy "ma niewielki związek z seksem, wymaga raczej znajomości psychologii i nie ma nic wspólnego z prostytucją". Ale. Oczarowana miliarderami, którzy "są zabawni, inteligentni, uprzejmi i bardzo często samotni", zacznieprzywiązywać się do swoich klientów, a alkohol i narkotyki zagrożą jej małżeństwu i zdrowiu psychicznemu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dziesięć lat temu trafiłam do kraju, o którym nigdy nie marzyłam i o którym nie wiedziałam wiele. Tamta podróż wydawała się być jednorazową przygodą, piękną, ale nieznaczącą, którą los ofiarował mi na życiowym rozdrożu w jednym z niewiarygodnych zbiegów szczęśliwych okoliczności. Wiem, że z różnych powodów podobna wyprawa już mi się nie przydarzy, dlatego wspominam ją z czułością i nostalgią. Jej zapisem jest Japoński wachlarz, którego nową wersję oddaję Czytelnikom do rąk. Japoński wachlarz. Powroty, przewodnik osobisty i subiektywny, pozostaje tym, czym był od początku: kolekcją obrazków z podróży kreślonych wzorem zuihitsu, czyli "tak, jak pędzel prowadzi". Joanna Bator (ze wstępu)
Autorka nie cofała się przed żadnym doświadczeniem: ugotowała się na raka w ukropie japońskiej sauny, skosztowała trującej ryby fugu, nawet pracowała jako hostessa. Japońskich biznesmenów rozbawiła do łez, wprowadzając polski egzotyczny zwyczaj całowania pań po rękach. Otwartość, ciekawość, a też wytrwałość autorki są tym bardziej godne podziwu, że przyjeżdżając do Japonii, nie znała języka. Uczyła się go dopiero w trakcie pobytu. Jednak nawet bez japońskiego Bator potrafiła nawiązać japońskie przyjaźnie, m.in. z byłą prostytutką. (Maria Kruczkowska, "Gazeta Wyborcza")
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni