PODGLĄD REKORDU W FORMACIE MARC21
KATALOG KSIĘGOZBIORU WYPOŻYCZALNI DLA DOROSŁYCH I MŁODZIEŻY |
Żelazowa Wola : fotografie = photography : 1956-1975
LDR | 02736cam a2200409 i 4500 | |
001 | n 20230103111423070904 | |
005 | 20231214122834.0 | |
008 | 230103s2011____pl_|||a|||||||000|||pol_d | |
003 | MATEO_Group | |
020 | a 9788361142652 | |
035 | a MD..20230103110652081449. | |
040 | a WA N c WA N d SOCH_SOM | |
041 | a pol a eng h pol | |
100 | a Kaczkowski, Adam Ferdynand d (1917-1995). e Autor 1 n 97022332 | |
245 | a Żelazowa Wola : b fotografie = photography : 1956-1975 / c Adam Kaczkowski ; redakcja Mariola Wojtkiewicz, Maciej Janicki ; przekład John Comber. | |
260 | a Warszawa : b Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, c 2011. | |
300 | a 100, [3] strony : b ilustracje ; c 28 cm. | |
336 | a Tekst b txt 2 rdacontent | |
336 | a Obraz b sti 2 rdacontent | |
337 | a Bez urządzenia pośredniczącego b n 2 rdamedia | |
338 | a Wolumin b nc 2 rdacarrier | |
380 | a Albumy i książki artystyczne | |
380 | a Książki | |
546 | a Tekst równolegle w języku polskim i angielskim. | |
600 | a Chopin, Fryderyk d (1810-1849) 2 JHP BN | |
651 | a Żelazowa Wola (woj. mazowieckie ; okręg) 2 JHP BN | |
655 | a Albumy 2 JHP BN | |
655 | a Fotografia polska y 1956-1989 r. 2 JHP BN | |
700 | a Comber, John d (1968- ). e Tłumaczenie 1 n 01027627 | |
700 | a Janicki, Maciej. e Redakcja | |
700 | a Wojtkiewicz, Mariola. e Redakcja | |
710 | a Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. 4 pbl e Wydawca | |
920 | a 978-83-61142-65-2 | |
970 | a "Fotografik Adam Kaczkowski pierwszy raz pojechał na zdjęcia do Żelazowej Woli w 1957 roku, realizując zamówienie Ministerstwa Kultury i Sztuki. Wieczorem wywołał filmy, kilka następnych dni spędził w ciemni. Nie jestem zadowolony, muszę jeszcze kilka razy pojechać, a w dodatku te wierzby trzeba sfotografować o świcie, najlepiej po burzy. No i zaczęło się. Przez dwadzieścia pięć następnych lat był w Żelazowej najmniej czterysta razy. Przeważnie pakując do samochodu nie tylko swoje aparaty, ale i statywy, ekrany odblaskowe domowej roboty, lampy z dziesiątkami przedłużaczy, i obowiązkowo drabinę. Czasami zabierał także mnie, byłem najstarszy z trojga dzieci i naprawdę ciekawy dlaczego dla wykonania jednego zdjęcia trzeba nagle, w mroźnym przedświcie pędzić godzinę, a potem po kwadransie pracy już spokojnie wracać do domu. Bo czasami telefon dzwonił o czwartej rano - Panie Adamie, jest szadź na drzewach, albo Kasztan przy wejściu do dworku zakwitł. To zaprzyjaźniony dozorca parku budził telefonistkę w centrali międzymiastowej, by pilnie przekazać wiadomość. | |
980 | a (084.1) | |
980 | a 913(438) |