Najnowsza publikacja Jacka Bartosiaka nie jest poświęcona USA, Chinom czy Rosji - to książka o Rzeczpospolitej i o tym, czym ona jest i jakie mamy wobec niej marzenia. Konflikt o panowanie nad światem stał się faktem. Czy Polska ma pomysł na swoją pozycję w tej rozgrywce? Z jednej strony mamy walczącą o utrzymanie imperialnego statusu Rosję, z drugiej - mające swoje cele kraje Europy Zachodniej, z Niemcami i Francją na czele. Nad głowami tych graczy rozgrywa się konflikt USA-Chiny, a w samym sercu coraz bardziej rozgrzanego tygla interesów tkwi Polska. Czy polskie państwo ma obecnie przemyślaną strategię? Jak powinna ona wyglądać? Czy grozi nam wojna? Co z naszymi elitami politycznymi w nowych, dużo trudniejszych czasach?To pytania, na które wszyscy - jeśli chcemy być świadomymi obywatelami - musimy sobie szczerze odpowiedzieć.
UWAGI:
Na okładce: Czy pojąwszy grę sił, która stworzyła także polską kulturę i wartości, nadal walczyłbyś w obronie Polski? - Jacek Dukaj
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 003986 od dnia:2024-05-06 Wypożyczona, do dnia: 2024-06-05
Samotność strategiczna nie oznacza braku wiary w system sojuszniczy, w którym uczestniczy Polska. Państwa o naszym potencjale, muszą kształtować samodzielnie otaczającą nas przestrzeń, w tym przede wszystkim w zakresie bezpieczeństwa. Musimy stabilizować sytuację zgodnie z polskim, strategicznym planem wielkiej gry.Czy to oznacza porzucenie sojuszników? Wręcz przeciwnie. Samotność strategiczną należy rozumieć raczej jako konieczność przeprowadzenia własnego, polskiego rachunku strategicznego. Rachunek ten trzeba prowadzić w samotności, wychodząc z założenia, że nie wszystkie nasze interesy pokrywają się z interesami naszych sprzymierzeńców. Nikt przy zdrowych zmysłach nie może proponować rozluźnienia więzów z NATO, Stanami Zjednoczonymi czy Unią Europejską, ale równie nieroztropne jest oczekiwanie, że inni rozwiążą za nas nasze dylematy strategiczne. Nasz układ sojuszniczy ewoluuje, zmieniają się oceny sytuacji i znaczenie poszczególnych państw. Nawet jeśli wszyscy maszerujemy w jednym kierunku, to nie w tym samym tempie. Nawet zakładając, że Paryż czy Berlin bez wahania i zbędnej zwłoki postanowią wywiązać się z przyjętych zobowiązań sojuszniczych, to pojawia się kwestia zdolności tych partnerów.
Z wojskowego punktu widzenia będziemy zdani jedynie na siebie, naszych sojuszników regionalnych i na Stany Zjednoczone. Wojnę będziemy musieli przez długi czas toczyć w samotności.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni